Selekcjoner reprezentacji Francji Didier Deschamps nie miał większych uwag pod adresem swoich podopiecznych po remisie przed własną publicznością z Turcją 1:1 (0:0) w meczu ósmej kolejki grupy H eliminacji Euro 2020.
Na Stade de France w podparyskim Saint-Denis w pierwszej połowie najbliżej strzelenia bramki był Moussa Sissoko, ale jego dwa groźne uderzenia znakomicie obronił Mert Gunok. Kwadrans po zmianie stron golkipera mistrzów świata postraszył efektownym wolejem nad poprzeczką Burak Yilmaz.
Niespełna kwadrans przed końcem Antoine Griezmann dośrodkował precyzyjnie z rzutu rożnego i Olivier Giroud strzałem głową w długi róg dał prowadzenie Les Bleus. Radość gospodarzy nie trwała jednak długo, bowiem zaledwie sześć minut później wyrównał również uderzeniem głową Kaan Ayhan, któremu dośrodkował w pole karne z rzutu wolnego Hakan Calhanoglu. Obie drużyny po raz pierwszy w tych eliminacjach podzieliły się punktami z rywalami, ale zespół z Azji Mniejszej dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich spotkań zachował pozycję lidera tabeli.
– Zrobiliśmy wszystko, aby wygrać. Brakowało nam skuteczności – wyznał Deschamps w rozmowie z dziennikiem L’Equipe.
– Pozostajemy ramię w ramię z Turcją. Będziemy musieli dokończyć pracę i osiągnąć nasz cel w dwóch następnych meczach – podkreślił selekcjoner Les Bleus.
– Stworzyliśmy sobie osiem dobrych okazji, ale mogliśmy ich mieć nawet piętnaście. Każdy mecz jest jednak inny. Nie żałuję swoich wyborów – zaznaczył Deschamps.
– Biorę wszystko na siebie i dalej będę ufał tym zawodnikom. Cierpieć może tylko trener, który nie może wyjść na boisko – podsumował selekcjoner Francji.
Komentarze