Alan Pardew po prawie roku pracy, opuścił CSKA Sofia. Powodem był rasistowski atak kibiców na jego piłkarzy, po przegranym finale Pucharu Bułgarii z Lewskim Sofia.
- Lewski Sofia wygrał starcie w krajowym finale 1:0
- Ta przegrana sprawiła, że chuligani odwiedzili ośrodek treningowy CSKA i obrażali czarnoskórych graczy
- Alan Pardew i jego czarnoskóry asystent, Alex Dyer postanowili opuścić klub, w akcie protestu
Zdecydowana reakcja Pardewa
Alan Pardew pracował w Sofii od listopada 2020 r. Najpierw był działaczem, pełniąc funkcję dyrektora technicznego, a później doradcy zarządu. Do powrotu na ławkę trenerską dał się namówić w kwietniu. Najpierw tymczasowo prowadził zespół CSKA po zwolnieniu Stoycho Mladenova, a później przyjął propozycję, aby poprowadzić 31-krtonych mistrzów Bułgarii także w sezonie 2021/2022.
Ostatnie wydarzenia sprawiły jednak, że w trybie natychmiastowym pożegnał się z klubem ze Stadionu Armii Bułgarskiej. Po porażce z odwiecznym rywalem, Levskim w finale Pucharu Bułgarii 0:1, w ośrodku treningowym pojawiła się bowiem grupa chuliganów, która obraziła czwórkę czarnoskórych piłkarzy czerwono-białych przygotowujących się do ligowego meczu z Botewem Płowdiw. Czarnoskóry jest również najbliższy współpracownik Pardewa w sztabie szkoleniowym, Alex Dyer. Były menedżer Newcastle United i Crystal Palace postanowił w związku z tym opuścić klub z Sofii.
– Wydarzenia przed i po meczu z Botewem Płowdiwem były nie do przyjęcia nie tylko dla mnie, ale także dla mojego asystenta Alexa Dyera i dla moich graczy. Nasi zawodnicy postanowili grać z lojalności wobec klubu. Ta mała grupa zorganizowanych rasistowskich fanów, którzy próbowali sabotować grę, nie jest fanami, przed którymi chcę trenować drużynę. To zdecydowanie nie jest właściwa droga dla CSKA, ponieważ taki klub zasługuje na znacznie więcej – wyjaśnił motywy swojej decyzji, 60-letni szkoleniowiec.
Przeczytaj również: Pardew rozstał się z Den Haag
Komentarze