Liverpool ponownie zmierzy się w sobotni wieczór z Realem Madryt w finale Ligi Mistrzów. Po raz ostatni obie ekipy grały w tego typu spotkaniu w 2018 roku. Sadio Mane przed meczem deklarował, że nie traktuje tego spotkania jako okazji do zemsty.
- Bardzo ciekawie zapowiada się sobotnia batalia na Stade de France
- Rywalizacja z udziałem Realu i Liverpoolu elektryzuje nie tylko kibiców obu ekip
- Przed sobotnim hitem wypowiedział się Sadio Mane
Mane z jednoznacznym przekazem
Liverpool w pamiętnym finale Champions League na Stadionie Olimpijskim w Kijowie przegrał z Realem Madryt (1:3). Bohaterem tego starcia został Gareth Bale, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. W powszechnej opinii The Reds będą żądni rewanżu za tę porażkę w boju na Stade de France. Mane jednak dał jasno do zrozumienia, że takie myślenie nie towarzyszy piłkarzom The Reds.
– Jesteśmy zrelaksowani. Żadnej presji. Wszyscy marzyliśmy o takiej chwili. Po prostu cieszmy się tym i nie wywierajmy presji, bo to nie pomaga. Widać, że wszyscy w zespole są uśmiechnięci i pewni siebie, co uważam, że należy odbierać bardzo dobrze. Zagramy przeciwko jednej z najlepszych drużyn na świecie, ale to sprawia, że finał jest jeszcze bardziej wyjątkowy – mówił Mane cytowany przez Liverpool Echo.
Zobacz także:
– Nie widzę w tym spotkaniu okazji do zemsty. Szczerze mówiąc, nawet nie pomyślałem o tym. Sobota upłynie po prostu pod znakiem trudnego meczu i na pewno zrobimy wszystko, aby wygrać, ponieważ to najważniejsze spotkanie sezonu. Ostatni finał odbył się kilka lat temu. Po nim nauczyliśmy się lepiej radzić sobie w różnych sytuacjach podczas meczu, teraz mamy więcej doświadczenia – przekonywał Senegalczyk.
– Staliśmy się innym zespołem. Ta gra będzie dla nas inna niż wszystkie inne, ale nadal jest to normalny mecz. Szanujemy to i czekamy na pierwszy gwizdek – zakończył zawodnik.
Starcie z udziałem Real Madryt i Liverpoolu odbędzie się na Stade de France w Saint-Denis o 21:00.
Czytaj więcej: “Muszą pójść na całość”. Były piłkarz Liverpool z wnioskami przed finałem
Komentarze