Zwycięstwo z Sampdorią nie wystarczyło Interowi Mediolan do obrony tytułu mistrzowskiego. Piłkarze Simone Inzaghiego zdawali sobie sprawę, że sukces przypadnie im jedynie, gdy swój mecz przegra Milan. Lider tabeli nie zawiódł i pewnie wygrał wyjazdowy mecz z Sassuolo. Nerazzurri kończą zatem kampanię 2021/22 na drugiej pozycji.
- Losy Interu zależne były od wyniku meczu Sassuolo z Milanem
- Podopieczni Inzaghiego pokazali się z bardzo dobrej strony i ograli bezlitośnie Sampdorię
- Rossoneri wygrali jednak, co przekreśliło szanse Interu na obronę tytułu
Inter godnie kończy sezon ligowy
Piłkarze Interu mieli świadomość, że losy mistrzostwa nie leżą w ich rękach. Mogli jedynie postarać się o zwycięstwo w meczu z Sampdorią i liczyć na korzystny rezultat w starciu Sassuolo z Milanem. W pierwszej połowie dwóch znakomitych okazji nie wykorzystał Lautaro Martinez. W 25 minucie Argentyńczyk uderzył obok bramki, a kilkanaście minut później groźnie główkował. Wówczas dobrą interwencją popisał się Emil Audero.
Poprawa skuteczności po przerwie
Sprawy w swoje ręce w drugiej połowie postanowił wziąć Ivan Perisić. Weteran wykorzystał w 48 minucie znakomite podanie Barelli i zapewnić Interowi prowadzenie 1:0. Stracona bramka podcięła wyraźnie skrzydła piłkarzem Sampdorii, którzy zaczęli popełniać wiele błędów. Brutalnie wykorzystali je piłkarze gospodarzy. W 55 minucie Correa podwyższył wynik na 2:0, a dwie minuty później dołożył do tego drugą bramkę. Szybko stało się jasne, że Inter zwycięstwa z rąk już nie wypuści.
Zdecydowanie szczęścia tego wieczoru nie miał Lautaro Martinez. Argentyńczyk stanął przed kolejną szansą na strzelenie gola w 69 minucie. Jego dobitka została jednak zablokowana przez defensorów Sampdorii. Wysokie zwycięstwo miało mimo wszystko dzisiaj gorzki smak dla piłkarzy Interu Mediolan.
Komentarze