Wyciekły nagrania prywatnych rozmów prezesa Valencii. Groźby śmierci i ogromne kontrowersje

Anil Murthy (z prawej)
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Anil Murthy (z prawej)

Valencia od kilku lat zmaga się z problemami finansowymi. W tym sezonie klub radzi sobie bardzo słabo w La Liga, co jest pokłosiem m.in. złej polityki transferowej. Dziennikarze Superdeporte dotarli do nagrań prywatnych rozmów prezesa klubu – Anila Murthy’ego, który w kontrowersyjnych słowach wypowiada się na temat transferów zawodników Valencii, a także funkcjonowania klubu.

  • Valencia zmaga się z wieloma problemami, a największym są finanse
  • Klub niemal co roku musi sprzedawać ważnych zawodników
  • Dziennikarze Superdeporte ujawnili nagrania prywatnych rozmów prezesa Nietoperzy

Valencia w obliczu ogromnych problemów wizerunkowych

Niemal co roku Valencia zmuszona jest sprzedawać swoje największe gwiazdy, na miejsce których nie zawsze przychodzą jakościowy zmiennicy. Klub w ostatnich latach zmaga się z kryzysem finansowym, do którego powoli dochodzi także kryzys sportowy. Nietoperze zajmują w tabeli dopiero 11 miejsce, a ostatni mecz wygrali 19 marca. Od tamtej pory nie udało im się zwyciężyć w dziewięciu kolejnych spotkaniach. 

W poniedziałek za sprawą Superdeporte wyciekły nagrania prywatnych rozmów prezesa Valencii m.in. odnośnie sprzedaży Jose Luisa Gayi, czy Carlosa Solera. Drugi z rozmówców nie został ujawniony, jednak treść konwersacji jest wysoce kontrowersyjna. 

– Po porażce [w finale Pucharu Króla] i braku awansu do europejskich pucharów był trochę znokautowany, ale dobrze przewodzi zespołowi, aby udanie zakończyć sezon. Jest tu od lat i uwielbiam go. Trzeba szanować jego ambicje gry w reprezentacji i wejścia do ekipy, która jest w Lidze Mistrzów. Ostatecznie mówię mu: José Luis, w przyszłym sezonie przeprowadzę niewiele transferów, a ty będziesz myśleć – co ja tu robię? [Kibice] Będą śpiewać „Anil łajdaku, wypad z Mestalla”, ale będą to śpiewać o tobie – brzmi jedna z wypowiedzi Anila Murthy’ego.

– Dla Carlosa od początku sezonu było jasne, że odejdzie, ponieważ ma duże ambicje. Carlos jest tego pewien od początku sezonu. Trzeba szanować piłkarzy, ponieważ mają zbyt dużą presję ze strony kibiców. Ma żonę i rodzinę, a ostatnie, czego chce, to odejść w zły sposób, chce, żeby jego rodzice mogli wyjść na ulicę. Jeśli odejdzie, chce, żeby jego rodzina miała się tutaj dobrze i to szanuję. Mówię mu jednak: jeśli odejdziesz za darmo w styczniu, zabiję cię przy użyciu całej prasy. Włożę w to 100 tysięcy euro. Musisz wnieść pieniądze. Dorastałeś w Akademii i klub zainwestował w ciebie pieniądze – stwierdził prezes na temat potencjalnego odejścia Carlosa Solera.

Valencia ustosunkowała się już do zajścia w oficjalnym komunikacie prasowym. Przyznaje, że nagranie pochodzi ze spotkania z pięcioma biznesmenami z Walencji i z przedstawicielami fundacji klubu. Klub zaznacza, że słowa są wyjęte z kontekstu i przedstawione w niekorzystny dla zespołu sposób. Valencia oskarża Superdeporte o prowadzenie kampanii oszczerstw wobec klubu w ostatnich miesiącach.

Zobacz też: Jorge Messi wierzy w powrót syna do Barcelony

Komentarze