Sporą burę dostali ostatnio piłkarze Bayernu za niezgłoszoną sztabowi szkoleniowemu wycieczkę na Ibizę. W ostatnich olejkach sezonu Bawarczycy spuścili z tonu i zanotowali dwa kolejne mecze bez zwycięstwa. W obronie piłkarzy mistrza Niemiec stanął Toni Kroos, który w przeszłości reprezentował barwy Bayernu Monachium.
- Po meczu z Mainz piłkarze Bayernu polecieli na Ibizę
- Spadła na nich za to spora krytyka
- Do sprawy odniósł się były piłkarz Bawarczyków – Toni Kroos
Ciągła kontrola nie odpowiada Kroosowi
Po zwycięstwie nad Borussią Dortmund, na trzy kolejki przed końcem sezonu Bayern Monachium zagwarantował sobie dziesiąte z rzędu mistrzostwo Niemiec. W ostatnich meczach piłkarze zauważalnie nie grali już na 100%, czego pokłosiem były porażka 1:3 z Mainz i remis 2:2 z VFB Stuttgart. Po meczu z Mainz zawodnicy polecieli na Ibizę świętować zdobycie tytułu mistrzowskiego.
Postępowanie piłkarzy skrytykowali kibice, dziennikarze, a także niektórzy z byłych zawodników Bayernu, jak choćby Lothar Matthaeus. Oburzenie w kraju wywołał fakt, że zawodnicy o swoich zamiarach nie poinformowali trenera ani nikogo ze sztabu szkoleniowego. Inną optykę na tę sprawę ma Toni Kroos. Pomocnik odniósł się do niej na w podcaście “Einfach mal Luppen”.
– Myślę, że piłkarze Bayernu zrobili dobrze, że pojechali mimo porażki z Mainz. Obecnie ludzie z zewnątrz, głównie media, myślą sobie, że mogą dyktować dorosłym, co ci mogą robić w wolnym czasie – stwierdził pomocnik Realu Madryt.
– Piłkarze osiągnęli cel. Mieli co świętować i oficjalnie dostali dwa dni wolnego od swojego pracodawcy – wytłumaczył Kroos.
Przeczytaj: Lewandowski chce rozstać się z Bayernem, Bild ujawnił powód
Komentarze