Po świetnym początku roku kariera Arkadiusza Milika w Olympique Marsylii znacząco przyhamowała. Polakowi od czasu powrotu po kontuzji trudno jest wywalczyć miejsce w wyjściowym składzie, a do tego jest wyjątkowo nieskuteczny. Ponadto jego postawę w ostatnich meczach mocno skrytykowały tamtejsze media.
- Milik od kilku tygodni zawodzi w Marsylii
- Polak stracił miejsce w wyjściowym składzie
- Jego postawę krytykują już nie tylko kibice, ale także dziennikarze
Dni Milika w Marsylii policzone?
Na początku stycznia Milik do siatki trafiał regularnie, jednak na drodze stanęła mu kontuzja, której nabawił się w meczu reprezentacji Polski. Wykluczyła go ona z gry na niemal miesiąc. Po wyleczeniu jej nie prezentował się już jednak tak dobrze. Co gorsza, statystyki pokazywały, że bez Polaka na boisku Marsylia radzi sobie lepiej o zdobywa więcej bramek. Sytuacji reprezentanta biało-czerwonych nie poprawiają także napięte relacje z trenerem Jorge Sampaolim, który nie jest fanem jego talentu.
Dziennikarz RMC Sport, Daniel Riolo, w swoim felietonie mocno skrytykował postawę Arkadiusza Milika.
– Z jednej strony trudno krytykować graczy OM, bo czuję, że wkładają serce w grę, ale również brakuje im wielu rzeczy: klasy, techniki. Winię też Milika! Jestem na niego bardziej zły, niż na Dienga, bo wszyscy płakali, czemu nie grał, a on sam myśli, że jest napastnikiem klasy światowej – napisał dziennikarz.
– Kiedy Milik ma szansę, to często nie zachowuje się nawet jak piłkarz niższych lig – zakończył.
Milik nie będzie miał już zbyt wielu szans na udowodnienie swojej przydatności dla zespołu i zrehabilitowanie się. Olympique Marsylii do końca sezonu pozostały do rozegrania jedynie dwa mecze ligowe – z Rennes na wyjeździe i Strasbourgiem u siebie.
Zobacz też: PSG oferuje Mbappe trzy opcje nowej umowy
Komentarze