Show Bayernu w Lizbonie! Monachijczycy w półfinale Ligi Mistrzów!

Robert Lewandowski
Obserwuj nas w
fot. Grzegorz Wajda Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Takiego wyniku w meczu Barcelona – Bayern, nie spodziewał się nikt. Dewastacja – tak należy określić to, co wydarzyło się na Estádio da Luz. Monachijczycy upokorzyli rywala wygrywając z Blaugraną aż 8:2. Jedną z bramek zdobył Robert Lewandowski, dla którego było to czternaste trafienie w tej edycji Ligi Mistrzów. W półfinale Bayern, zmierzy się ze zwycięzcą sobotniego meczu Manchester City – Olympique Lyon.

Czytaj dalej…

Przedwczesny finał – tak określano mecz Barcelony z Bayernem, na który czekała piłkarska Europa. Leo Messi kontra Robert Lewandowski – to z kolei nagłówki większości gazet sportowych, co doskonale obrazuje, jak ważny był to mecz. Naprzeciw siebie stanęły ofensywnie usposobione drużyny, które w swoich składach miały piłkarzy klasy światowej. Kibice spodziewali się zatem ofensywnej gry i wielu goli, w końcu o awansie do półfinału decydował jeden mecz.

Spotkanie rozpoczęło się doskonale dla Bayernu, ponieważ już w czwartej minucie objęli prowadzenie po doskonale wyprowadzonym kontrataku. Perišić dośrodkował do Müllera, który zagrał dwójkową akcję z Lewandowskim, dzięki czemu miał świetną sytuację strzelecką. Niemiecki pomocnik uderzył z pierwszej piłki w lewy dolny róg bramki, nie dając Ter Stegenowi szans na obronę. Zaledwie trzy minuty później, na tablicy wyników było już 1:1. Na własnej połowie boiska, precyzyjne długie podanie na lewą stroną zagrał Lenglet, a do futbolówki dobiegł Alba. Hiszpański obrońca chciał podać do Suareza, ale jego dośrodkowanie przeciął Alaba, który niefortunnie skierował piłkę do własnej siatki, wyraźnie zaskakując tym Neuera.

Oba zespoły na początku rywalizacji nie ustrzegły się pomyłek, które w rezultacie zakończyły się utratą bramki. Gdy Bayern wraz z upływem czasu prezentował się coraz lepiej, Barcelona popełniała kolejne błędy. Niemiecki zespół wykorzystywał je bez żadnych skrupułów. W trakcie następnych niepełna dziesięciu minut, Katalończycy przyjęli trzy bardzo bolesne ciosy. Pierwszy wyprowadził Perišić, który wykorzystał przejęcie piłki przez Gnabry’ego, Chorwat zamknął podanie i oddał precyzyjny niski strzał po ziemi. Sześć minut później, w rolę asystenta wcielił się Goretzka. Niemiec efektownym podaniem uruchomił Gnabry’ego, a ten wyprzedził obrońcę i skierował piłkę w lewy dolny róg bramki. Ostatniego gola w pierwszej połowie, Bayern zdobył w 31. minucie, gdy z prawej strony boiska, świetne podanie na pole karne posłał Kimmich. Do futbolówki dobiegł Müller, który z bliskiej odległości pokonał bramkarza.

Te dziewięć minut sprawiło, że Barcelona wyglądała jak rozbita. Bardzo często długo holowali piłkę na własnej połowie, nie mieli żadnego pomysłu na rozegranie akcji oraz podawali asekuracyjnie do najbliższego partnera. Należy również podkreślić świetną postawę niemieckiego zespołu, ponieważ to oni doprowadzili do tego, że po pierwszej połowie, byli bardzo blisko awansu do półfinału.

Po przerwie Quique Setién musiał reagować na niekorzystny przebieg zdarzeń. Trener Blaugrany wprowadził na murawę Griezmanna i zmienił taktykę na grę skrzydłowymi. W 57. minucie Barcelona zdobyła bramkę na 2:4. Z lewej strony boiska, piłkę w kierunku Suareza posłał Alba. Urugwajczyk minął zwodem Boatenga i umieścił futbolówkę w siatce. Nadzieję Katalończyków na odrobienie strat kilka minut później zabrał Kimmich. Niemiecki zawodnik był świetnie ustawiony w polu karnym, wykorzystał precyzyjne zagranie Daviesa i strzelił na 5:2.

Bayern nie zamierzał zwalniać tempa i w 82. minucie, swojego gola miał Lewandowski. Dobrze w pole karne podał Coutinho, tam świetnie głową uderzył Lewandowski, który miał na koncie już czternaście goli w tej edycji Ligi Mistrzów. Trzy minuty później w roli strzelca wystąpił Coutinho, który wykorzystał podanie Müllera i pokonał Ter Stegena. Na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry, Bayern dobił rywala. Ostatniego gola w tym meczu strzelił ponownie Coutinho, który wykończył świetnie w sytuacji sam na sam.

Komentarze