Cristiano Ronaldo w wielkim stylu wrócił do gry po rodzinnej tragedii. Portugalczyk kilka dni temu poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, że życie straciło jedno z jego dwóch nowo narodzonych dzieci. 37-latek przegapił z tego powodu bój ligowy z Liverpoolem. Zagrał jednak przeciwko Arsenalowi i zdobył bramkę.
- Cristiano Ronaldo przeżył ostatnio trudne chwile
- Portugalczyk przeżył rodziną tragedię, ale żyje dalej i w sobotę zdobył jubileuszową setną bramkę w Premier League
- Man Utd w sobotnim boju 34. kolejki ligi angielskiej mierzył się z Arsenalem
Ronaldo niezależnie od okoliczności zawsze groźny
Cristiano Ronaldo w sobotę rozegrał pierwszy mecz od momentu, gdy wrócił na boisko po śmierci nowo narodzonego dziecka. Portugalczyk już w 34. minucie zdobył bramkę. Wcześniej natomiast kibice zgromadzeni na Emirates Stadium wstali z miejsc, aby brawami okazać wsparcie piłkarzowi Man Utd w trudnym dla niego momencie.
Gol reprezentanta Portugalii był wyjątkowy, bo setny strzelony przez Ronaldo w Premier League. Zawodnik jednocześnie pokazał niezwykły charakter, bo zaledwie kilka dni po rodzinnej tragedii wrócił do gry, co w powszechnej opinii zostało przyjęte z podziwem.
Wyjątkowe wsparcie Ronaldo otrzymał także w trakcie batalii przeciwko Liverpoolowi kilka dni temu. Niektórzy kibice Man Utd w trakcie spotkania skandowali imię Ronaldo i podnieśli jego koszulkę, podczas gdy kibice Liverpoolu śpiewali You’ll Never Walk Alone, co pochwalił ich menedżer Jurgen Klopp.
W poniedziałek gwiazda Portugalii i Manchesteru United ogłosiła, że on i Georgina Rodriguez stracili swojego synka, wkrótce po tym, jak partnerka piłkarza urodziła bliźnięta.
Czytaj więcej: Conte wprost o Man Utd. “Z Varanem, Sancho i Ronaldo prezentował się gorzej niż sezon wcześniej”
Komentarze