Włoskie media nie zostawiły suchej nitki na Bartłomieju Drągowskim po rewanżowym meczu półfinału pucharu Włoch z Juventusem. Polak był głównym winowajcą utraty pierwszej bramki przez Fiorentinę. Stara Dama wygrała 2:0 i awansowała do finału rozgrywek.
- Fiorentina przegrała w rewanżowym meczu półfinału pucharu Włoch 0:2 z Juventusem
- Słaby mecz rozegrał Bartłomiej Drągowski
- Polak został skrytykowany przez włoskie media
Takimi występami nie odzyska miejsca w składzie
W pierwszym meczu półfinału pucharu Włoch we Florencji Viola nieznacznie uległa Juventusowi 0:1. Porażka była niezwykle pechowa, bo Fiorentina przeważała przez niemal całe spotkanie i stworzyła sobie mnóstwo sytuacji bramkowych, których nie potrafiła wykorzystać. Zabójczą skutecznością popisali się natomiast rywale, którzy zdobyli zwycięską bramkę już w doliczonym czasie gry.
Środowy wieczór nie był udany dla Fiorentiny, a w szczególności Bartłomieja Drągowskiego. Nie dość, że nie udało się odrobić strat z pierwszego meczu, to fatalny występ zanotował polski golkiper. Drągowski źle interweniował przy bramce na 1:0, kiedy minął się z piłką dośrodkowaną przez Alvaro Moratę. Ta po niefortunnej interwencji defensorów Violi trafiła pod nogi Federico Bernardeschiego, który umieścił ją w siatce.
Polak nie miał już zbyt wiele do powiedzenia przy bramce Dusana Vlahovicia na 2:0. Zawaliła obrona, która nie poradziła sobie kompletnie z odpowiednim pokryciem Serba. Drągowski stracił miejsce w wyjściowym składzie z powodu kontuzji, z którą zmagał się na początku sezonu. Występ w meczu z Juventusem był dla niego dopiero dziewiątym w tym sezonie.
Występ Drągowskiego wyjątkowo mocno skrytykowały włoskie media.
“Niewybaczalny błąd przy trafieniu Bernardeschiego. Polak był lekkomyślny” – napisała włoska redakcja Eurosportu, przyznając Polakowi notę “5”.
“Po dwóch miesiącach wrócił do pierwszego składu i przeżył kolejny koszmar” – stwierdziła La Repubblica, przyznając mu taką samą notę.
“W pierwszej połowie dobrze zamykał bramkę przed napastnikami Juventusu. Potem źle odczytał dośrodkowanie Moraty, co doprowadziło do gola Bernardeschiego. Bardzo poważny błąd, który wpłynął na losy jego drużyny” – napisało TuttoMercatoWeb.
Przeczytaj też: Milan nie chce powrotu Donnarummy
Komentarze