Lech rozstrzygnął mecz do przerwy, Kolejorz wciąż w grze o tron [WIDEO]

Mikael Ishak
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Mikael Ishak

Lech Poznań nie dał żadnych szans Górnikowi Łęczna w środowym spotkaniu 31. kolejki PKO Ekstraklasy. Kolejorz pewnie pokonał ekipę, która jest jedną nogą w Fortuna 1 Lidze i wykonał kolejny krok w kierunku wywalczenia mistrzowskiego tytułu.

  • Lech Poznań pokonał 3:0 Górnik Łęczna w rozgrywanym awansem starciu ligowym
  • Ekipa z Poznania zanotowała 18. zwycięstwo w trakcie trwającej kampanii
  • Piętnastą porażkę w sezonie zaliczyli Czarno-zieloni

Lech – Górnik: różnica klas w Poznaniu

Lech Poznań do starcia z Górnikiem Łęczna przystępował z jasnym celem, który było wykonanie kolejnego kroku w kierunku dubletu. Kolejorz ma szanse na wywalczenie mistrzostwa kraju i Pucharu Polski. Czarno-zieloni są natomiast ekipą, która walczy o ligowy byt. Można się było zatem spodziewać ciekawej potyczki na obiekcie przy Bułgarskiej.

W pierwszych trzech kwadransach meczu zostały praktycznie rozstrzygnięte losy rywalizacji. Wynik spotkania został otwarty już w czwartej minucie. Joao Amaral wpisał się na listę strzelców, wyróżniając się sprytnym strzałem z prawej nogi po podaniu Pereiry.

Lechici na jednym golu nie zamierzali poprzestać, dążąc do podwyższenia prowadzenia. Maciej Gostomski po raz drugi został zmuszony do kapitulacji w 26. minucie. Tym razem w roli głównej wystąpił Jesper Karlstroem, który zachował zimną krew w polu karnym rywali po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i finalnie z bliskiej odległości strzelił gola na 2:0 dla gospodarzy.

Tymczasem bramkę na 3:0 zdobył tuż przed przerwą Mikael Ishak. Napastnik Lecha zamienił na gola kapitalne zagranie Joao Amarala i ekipa z Poznania było blisko drugiego z rzędu zwycięstwa.

Po zmianie stron mimo kilku prób Lecha na kolejne gole ostatecznie wynik nie uległ już zmianie. Jednocześnie ponad 12 tysięcy widzów zgromadzonych na trybunach obiektu przy Bułgarskiej mogło cieszyć się z 18. zwycięstwa Lecha w tej kampanii.

Komentarze