Na Veltins Arenie w Gelsenkirchen, Szachtar Donieck walczył z FC Basel o awans do półfinału Ligi Europy. Spotkanie już od pierwszych minut ułożyło się po myśli podopiecznych Lusia Castro. Ostatecznie rywalizacja na niemieckim terenie zakończyła się zasłużonym zwycięstwem Górników, aż 4:1.
Worek z bramkami rozwiązał się zaraz po pierwszym gwizdku sędziego. W 2. minucie futbolówkę do siatki wpakował Junior Moraes. Doświadczony napastnik zgubił krycie podczas rzutu rożnego, co pozwoliło mu na oddanie strzału głową z bliskiej odległości. Goalkeeper Czerwono-niebieskich popełnił błąd, który bezlitośnie wykorzystał reprezentant Ukrainy.
Górnicy nie zamierzali odpuszczać. Z kolei ekipa z Bazylei kompletnie odstawała na tle swoich rywali i nie potrafiła znaleźć sposobu na dobrze zorganizowany zespół z Doniecka. Szachtar podwyższył prowadzenie w 22. minucie, czym skreślił jakiekolwiek nadzieję piłkarzy Kollera na doprowadzenie do remisu. Tym razem na listę strzelców wpisał się Taison. Brazylijczyk wykorzystał przytomne podanie Marlosa, dla którego była to druga asysta w tym spotkaniu. Piłka po strzale pomocnika trafiła w kolano jednego z obrońców i po rykoszecie wpadła do bramki.
Gospodarze dzisiejszej rywalizacji utrzymali dwubramkowe prowadzenie do przerwy. Basel miał spore problemy w konstruowaniu akcji ofensywnych. RotBlau wyglądali na mocno zdezorientowanych w ofensywie, choć nie można odmówić im walki o każdy centymetr boiska. Jednak na tym poziomie rozgrywek to niestety zbyt mało.
W drugiej odsłonie również nie brakowało emocji. Gra drużyny ze Szwajcarii w końcu nabrała tempa, ale słaba skuteczność uniemożliwiała zbliżenie się do przeciwnika. Szachtar mógł stracić gola, ponieważ Arthur, napastnik drużyny z Bazylei robił co mógł, by zniwelować straty do minimum. Arbiter był zmuszony kilkakrotnie korzystać z VAR’u w sprawie przyznania jedenastki dla Czerwono-niebieskich. Goście nie mieli dziś szczęścia i w końcówce meczu sami sprowokowali rzut karny. Yannick Marchand popisał się niefortunną interwencją we własnym polu karnym. Po krótkiej chwili Michael Oliver wskazał na wapno. Alan Patrick wykorzystał znakomitą okazję do podwyższenia prowadzenia. Brazylijski pomocnik oddał pewny strzał w prawy górny róg bramki, a na tablicy wyników było już 3:0. Gdyby tego było mało Górnicy strzelili jeszcze jednego gola. W 88. minucie Dodo oddał strzał ze skraju pola karnego w kierunku dalszego słupka i nie pozostawił bramkarzowi żadnych szans do interwencji.
Rozluźnienie w szeregach gospodarzy sprawiło, że Basel strzelił honorową bramkę w doliczonym czasie gry. Tym szczęśliwcem był van Wolfswinkel, który miał przed sobą pustą bramkę, więc nie mógł tego zmarnować. Drużyna z Bazylei zagrała dziś bardzo słabo, przez co musi pożegnać się z Ligą Europy. Natomiast Szachtar w najbliższą niedziele stanie do boju z Interem Mediolan o awans do finału.
Komentarze