Bayer Leverkusen potwierdził swoją wyższość nad Rangers FC i awansował do ćwierćfinału Ligi Europy. W rewanżowym meczu na BayArena, drużyna Petera Bosza wygrała skromnie 1:0.
Bayer Leverkusen bardzo duży krok w kierunku awansu zrobili już w pierwszym meczu, który rozegrany został jeszcze przed wybuchem pandemii koronawirusa, która zatrzymała piłkarski świat na kilka miesięcy. Wówczas spotkanie w Szkocji zakończyło się wygraną 3:1 niemieckiego zespołu. Rewanż w Leverkusen wydawał się być więc formalnością.
W pierwszej połowie zdecydowanie groźniejsi byli podopieczni Petera Bosza, którzy stworzyli sobie kilka sytuacji, w których mogli definitywnie rozstrzygnąć o losach rywalizacji. Gospodarze dominowali na boisku, ale nie potrafili znaleźć sposobu na pokonanie McGregora. Najlepsze okazje do zdobycia gola zmarnowali Kai Havertz i Florian Wirtz.
Gola doczekaliśmy się sześć minut po przerwie. Po świetnym prostopadłym podaniu Charlesa Aranguiza, piłkę świetnie opanował Moussa Diaby, a następnie mając przed sobą tylko bramkarza szkockiego zespołu, pewnym uderzeniem nie dał mu szans.
Od tego momentu piłkarze Bayeru mogli spokojnie kontrolować wydarzenia na boisko i właśnie dokładnie to robili. Goście, podobnie jak w pierwszej połowie, nie mieli pomysłu na stworzenie zagrożenia pod bramką przeciwnika. Ostatecznie wynik 1:0 utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego.
Komentarze