W ostatnich dniach głośno w mediach jest o Karolu Świderskim. Napastnik Charlotee FC nie udał się na zgrupowanie kadry z powodu kontuzji. W weekend zagrał jednak w meczu ligowym i strzelił do tego dwie bramki, co wzburzyło sztab szkoleniowy kadry. Głos w tej sprawie zabrał trener Charlotte FC – Miguel Angel Ramirez.
- Karol Świderski nie pojechał na zgrupowanie kadry z powodu rzekomej kontuzji
- W sobotę rozegrał jednak mecz ligowy w barwach Charlotte FC
- Zbulwersowało to sztab trenerski i kibiców kadry
- Głos w sprawie zabrał trener klubu Polaka
Uraz Świderskiego jednak nie taki poważny
Występ Świderskiego w ostatnim meczu ligowym Charlotte FC wzburzył kibiców i sztab trenerski reprezentacji Polski. Czesław Michniewicz nie powoływał napastnika z powodu rzekomej kontuzji. Ta nie przeszkodziła mu jednak rozegrać 91 minut w pojedynku z Cincinnati. Powagę sytuacji potęguje fakt, że kontuzji w meczu ze Szkocją doznali Krzysztof Piątek i Arkadiusz Milik. Jedynymi zdrowymi napastnikami dostępnymi na baraż ze Szwecją są w tej sytuacji Adam Buksa i Robert Lewandowski.
Na temat Świderskiego wypowiadał się już lekarz kadry Biało-Czerwonych. W niedzielę głos w sprawie zabrał trener Charlotte FC, który postanowił skomentować kontrowersyjną sytuację.
– Jestem dumny z zawodników, którzy wychodzą na boisko z bólem. Decyzja odnośnie występu Świderskiego została podjęta w ostatniej chwili. Powiedział do mnie “trenerze, wyjdę na boisko i podejmę ryzyko” – powiedział Miguel Angel Ramirez.
– Sprawdzaliśmy jego stan zdrowia przed meczem. Nasz sztab medyczny zdecydował, że może wyjść, ale jeżeli w trakcie gry poczuje się gorzej, to zostanie zmieniony – dodał.
Czekamy wciąż na komentarz Karola Świderskiego. Niewątpliwie napastnik winien jest kibicom reprezentacji Polski wyjaśnienia.
Czytaj też: Dlaczego Karol Świderski zagrał dla Charlotte? Lekarz kadry wyjaśnia
Komentarze