Aktualna umowa na prawa telewizyjne na pokazywanie spotkań PKO Ekstraklasy w kanałach grupy Canal+ i na TVP wygasa z końcem sezonu 2022/2023. Tym samym jeszcze w tym roku można spodziewać się hitowych wieści na temat praw medialnych do pokazywania meczów ligi polskiej na lata 2023-2027. Nie brakuje spekulacji, że to może być rekordowe rozdanie w historii przetargów na Ekstraklasę. Mowa podobno o nawet 350 milionach złotych na sezon. Chętnych do pozyskania praw nie brakuje. Rywalizacja o zwycięstwo zapowiada się nie mniej ciekawie niż walka o złoto na mundialu w Katarze.
- Najbliższy przetarg na prawa medialne do Ekstraklasy zapowiada się niezwykle ciekawie
- Wygląda na to, że głównymi faworytami do zwycięstwa są: Canal+, DAZN i Viaplay
- Decyzja może zostać ogłoszona w ostatnim kwartale 2022 roku
Canal+ stanie się ofiarą rewolucji?
Aktualna umowa na prawa telewizyjne do PKO Ekstraklasy obowiązuje jeszcze przez 1,5 roku. Później niewykluczone, że w życie wejdzie wariant, który może być trzęsieniem ziemi w historii pokazywania spotkań Ekstraklasy w Polsce.
Jednym z faworytów do wygrania walki o Ekstraklasę jest bez wątpienia Canal+. Nadawca pokazuje ligę polską już od 1995 roku. Pierwszym spotkaniem na antenie Canal+ było starcie Legii Warszawa z GKS-em Katowice. Od tamtej pory w pewnym sensie część francuskiej grupy mediowej Groupe Canal+ stał się monopolistą na rynku polskim w kontekście pokazywania Ekstraklasy.
Były momenty, gdy spotkania ligi polskiej były emitowane na antenach nieistniejących już Wizji Sport, Orange Sport, czy dzisiaj kojarzonego bardziej z siatkówką Polsatu Sport, a także w Eurosporcie. O ile na wymienionych antenach Ekstraklasa była pokazywana przez kilka sezonów, to Canal+ mimo różnych zmian, niezmiennie pokazuje rozgrywki Ekstraklasy od początku działania na polskim rynku do dzisiaj.
Wygląda jednak na to, że w tym roku jedno z trudniejszych wyzwań dla przedstawicieli Canal+, aby wygrać przetarg na pokazywanie Ekstraklasy. Mimo że to może być priorytet dla tego nadawcy, mając na uwadze to, że z Canal+ znika już od następnego sezonu Premier League. Prawa do pokazywania jednej z najlepszych lig w Europie pozyskał NENT Group znany w Polsce z platformy Viaplay. Premier League u tego nadawcy będzie dostępna do końca sezonu 2027/2028. Jednocześnie to druga ważna liga, która trafiła do Viaplay po Bundeslidze. Liga niemiecka będzie pokazywana na platformie streamingowej NENT Group do końca kampanii 2028/2029. Szwedzki koncern nie chce się zadowalać swoimi osiągnięciami, co potwierdzają wygrane przetargi na transmisję wyścigów Formuły 1, czy KSW.
Streaming nowym oknem na Ekstraklasę
Jeszcze zanim Viaplay trafiło do Polski, to spekulowano o wielkiej rewolucji na rynku praw medialnych do pokazywania sportu. Eksperci przekonywali, że kwestią czasu jest, gdy sport na żywo trafi do platform streamingowych. To może okazać się sukcesem nie mniejszym, niż to ma miejsce w przypadku filmów puszczanych niedługo po premierze kinowej w Netflixie.
Nie jest żadnym nadużyciem stwierdzenie, że dzisiaj czołowe telewizje w Polsce utrzymują się głównie z tego, że mogą pokazywać sport na żywo na swoich antenach. Realny scenariusz zakłada jednak, że w tym samym kierunku co światowa kinematografia, pójdzie również sport. Na dzisiaj w Polsce jeszcze jesteśmy świadkami podziału praw telewizyjnych między stacje telewizyjne, a platformy streamingowe. Przetarg na prawa do Ekstraklasy może być natomiast przełomowy.
Może być nowa ligowa rzeczywistość w DAZN
Dzisiaj w Polsce dwie najpopularniejsze platformy streamingowe to DAZN i Viaplay. Pierwszy z wymienionych nadawców główną siedzibę na polskim rynku ma w Katowicach. Od kilku miesięcy działają w tej filmie rekrutacje, mające na celu stworzenie solidnej konkurencji, mogącej załapać się na kawałek tortu sportowego na prawa medialne.
Na dzisiaj DAZN znany jest w Polsce głównie z gal pięściarskich. Niemniej we Włoszech to główny nadawca od pokazywania meczów Serie A. Prawa telewizyjne do meczów ligi włoskiej pozyskał na lata 2021-2024. Tym samym ewentualny sukces w postaci wygrania przetargu na Ekstraklasę nie byłby dla tej firmy nowością. Czy ma na to szanse? Zdecydowanie tak, bo nie wygrał w Wielkiej Brytanii przetargu na prawa do Premier League. Mimo że był postrzegany za głównego faworyta. Ostatecznie jednak sternicy ligi angielskiej nie zdecydowali się na ogłoszenie konkursu ofert. Pozostawili wszystko na ustalonych wcześniej zasadach, czyli kluby zarobią 1,5 miliarda funtów rocznie.
Co może przemawiać za oglądaniem meczów piłki nożnej na platformach streamingowych? Przede wszystkim fakt, że można z nich korzystać na smartfonach. Przykład Italii pokazuje najlepiej, jak drastycznie spadła w tym kraju oglądalność piłki nożnej w telewizji. Był czas, że regularnie w weekendy Serie A śledziło ponad sześć milionów widzów przed telewizorami. Dzisiaj to już nieco ponad trzy miliony. Dziennik La Repubblica ujawnił, że ponad 30 procent widzów śledzi spotkania piłkarskie na urządzeniach mobilnych takich jak smartfon, czy tablet. Nie dziwi zatem, że w Polsce coraz popularniejsze są takie platformy jak: Canal+ online, UPC TV Go, czy Polsat Box Go, dające także możliwość śledzenia meczów piłkarskich praktycznie w każdym miejscu. Tworzą jednocześnie konkurencję dla Viaplay, który działa tylko w formie online.
Viaplay może namieszać
Szwedzki koncern to kolejny z pretendentów do wygrania przetargu na Ekstraklasę i być może główny konkurent Canal+ na tej płaszczyźnie. Zapytaliśmy bezpośrednio u tego nadawcy, jak ustosunkuje się do rywalizacji o prawa telewizyjne do meczów Ekstraklasy. Otrzymaliśmy lapidarną odpowiedź. “Nie komentujemy tematów dotyczących praw sportowych, których nie posiadamy” – brzmi wiadomość ze strony NENT Group. Serwis Meczyki.pl zakomunikował natomiast ostatnio, że szwedzki koncern na pewno weźmie udział w przetargu o prawa medialne do Ekstraklasy.
O który pakiet Viaplay może powalczyć? Usłyszeliśmy, że możliwych jest kilka opcji. Możliwe są pakiety dla telewizji kodowanych, dla nadawców ogólnopolskich i dla platform internetowych. Podobno jest szansa na to, że zostanie przygotowany również wariant tylko dla platform streamingowych. Może to sprawić, że część meczów ligowych pozostanie w telewizji, a część będzie dostępna tylko online. Takie rozwiązanie wydaje się bardzo realne, biorąc pod uwagę fakt, że dla ligowej spółki może to dać największe profity finansowe, a ponadto najważniejsze spotkania kibice mogliby śledzić z odpowiednią jakością w telewizji. Wiadomo, że w przypadku transmisji sportowych na platformach streamingowych użytkownicy muszą posiadać nie tylko konkretny pakiet, ale również trzeba mieć stabilne łącze internetowe. W przypadku większych miast nie jest to kłopotem. Aczkolwiek potencjalni użytkownicy z mniejszych ośrodków mogą mieć z tym problemy.
Kluczowe rozdanie dla prezesa Ekstraklasy S.A.
Latem minionego roku na kolejną kadencję prezesem Ekstraklasy S.A. został Marcin Animucki. Tym samym ligową spółką zarządzać będzie do 2024 roku. Jakie są główne zadania przed starym/nowym sternikiem Ekstraklasy S.A.? Na pewno wpłynięcie na poprawę wyników klubowej piłki na arenie międzynarodowej. Tu jednak prezes Marcin Animucki nie ma bezpośredniego wpływu na to, bo wszystko jest jednak w nogach piłkarzy.
Tymczasem sprzedaż praw telewizyjnych to główne zadanie, które będzie zapamiętane prezesowi ligowej spółki na lata. Nie jest tajemnicą, że przedstawiciele 18 klubów PKO Ekstraklasy liczą na pieniądze większe niż 225 milionów złotych rocznie, które kluby mają zapewnione obecnie dzięki porozumieniu z Canal+ i TVP. Kiedy dokładnie przetarg będzie rozstrzygnięty, nikt nie chce zdradzić. Spekuluje się jednak, że zwycięzca może zostać ogłoszony w ostatnim kwartale 2022 roku.
– Pracujemy nad stworzeniem możliwie ciekawych dla nadawców i odbiorców pakietów, które będą obejmować zarówno telewizję, jak i media cyfrowe, ale też zupełnie nowe treści. Toczą się na te tematy rozmowy i konsultacje. Jednocześnie chcemy, aby pakiety odzwierciedlały zmiany zachowań społecznych oraz szły w parze z prognozami i trendami, które będą je kształtować w najbliższych latach – mówił w lutym prezes Ekstraklasy S.A. – Marcin Animucki, kierujący pracami zespołu mediowego.
Ekstraklasa z 1 Ligą może być u jednego nadawcy
Ciekawostką jest fakt, że według planów władz Ekstraklasy i PZPN-u możliwe jest, że tym razem przetarg na pokazywanie spotkań ligowych nie będzie dotyczył tylko rozgrywek Ekstraklasy, ale również wybranych spotkań 1 Ligi i Superligi kobiet. Innowacyjne rozwiązanie ma wpłynąć na atrakcyjność pakietu. Jest one zresztą praktykowane już między innymi w Niemczech, czy Hiszpanii.
W przypadku praw telewizyjnych do najwyższej klasy rozgrywkowej nie ma równego podziału pieniędzy wśród klubów Ekstraklasy. Tym samym za poprzednią kampanię Legia Warszawa zainkasowała prawie 30 milionów złotych, a na przykład Podbeskidzie Bielsko-Biała musiało zadowolić się sumą blisko 8,5 miliona złotych. Tymczasem w przypadku 1 Ligi pieniądze od Polsatu i sponsorów dają milion złotych po równo każdemu przedstawicielowi tych rozgrywek. Pojawia się zatem pytanie, czy wspólny pakiet sprawi, że kluby z zaplecza Ekstraklasy zyskają więcej. Tu pewnie decydujący głos będą mieli przedstawiciele gigantów Ekstraklasy. Do rozstrzygnięcia przetargu pozostaje jeszcze trochę czasu, ale z pewnością z każdym kolejnym miesiącem informacji na tej płaszczyźnie powinno być coraz więcej.
Czytaj więcej: Janżowanie, dokąd Wisła płynie i Rybus z Archiwum X
Komentarze