Podczas meczu Brescią z Benevento (2:2) poważnego urazu głowy doznał Kamil Glik. Polakowi założono ortezę na kark, podano tlen i przewieziono do szpitala.
- We wtorek Brescia zremisowała z Benevento (2:2) w Serie B
- W meczu tym udział brał Kamil Glik
- W końcówce spotkania Polak został jednak kopnięty w głowę. Stopera przewieziono do szpitala
Glik kopnięty w głowę, trafił do szpitala
Fatalne wieści dla Czesława Michniewicza. Kamil Glik doznał bowiem poważnie wyglądającej kontuzji w środowym meczu 30. kolejki Serie B.
Zespół polskiego obrońcy, Benevento, mierzyło się na wyjeździe z Brescią. Już w samej końcówce gospodarze wykonywali rzut rożny. Mehdi Leris złożył się do uderzenia przewrotką, ale Francuz nie zdawał sobie sprawy, jak blisko niego znajdował się Kamil Glik. Napastnik Brescii kopnął reprezentanta Polski w twarz, a ten natychmiast padł na murawę.
Sytuacja wyglądała poważnie. 34-latkowi natychmiast założono ortezę na kark i podano tlen. Następnie środkowy obrońca trafił na nosze, na których opuścił murawę. Portal Football Italia donosi, że Polak trafił do szpitala na dalsze badania.
Kamil Glik ma być jednym z liderów kadry Czesława Michniewicza. Przypomnijmy, że 29 marca Biało-czerwoni zmierzą się w finale baraży o mistrzostwa świata ze zwycięzcą meczu pomiędzy Szwecją i Czechami. Z pewnością selekcjoner liczył na obrońcę Benevento, ale jego stan zdrowia nie jest jeszcze znany.
Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2.
Komentarze