Ekstraklasa: Legia uciekła spod topora

Górnik Łęczna - Legia Warszawa
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Górnik Łęczna - Legia Warszawa

W drugim piątkowym spotkaniu 25. kolejki PKO Ekstraklasy Górnik Łęczna przegrał przed własną publicznością z Legią Warszawa. Jedynego gola w tym spotkaniu zdobył w 67. minucie Maciej Rosołek. To czwarte z rzędu zwycięstwo stołecznej drużyny.

Górnik Łęczna i Legia są bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie w PKO Ekstraklasie i było to widać na na boisku od pierwszych minut. Zawodnicy obu drużyn za punkt honoru wzięli sobie zabezpieczenie dostępu do własnej bramki, co mocno odbiło się na widowisku. Żadna z drużyn nie chciała mocniej zaatakować, a mecz często toczył się w środku pola. Żadna ze stron nie zagroziła w pierwszych 45 minutach bramce rywala, a kibice mogli zobaczyć zaledwie jeden celny strzał w wykonaniu warszawskiej Legii. Ta statystyka zdecydowanie odzwierciedla przebieg pierwszej odsłony gry.

Po zmianie stron mocniej zaatakowała Legia. Efekty tego mogliśmy oglądać już w 52. minucie. Bardzo dobrze w pole karne wbiegł Ślisz i celnie uderzył z okolic jedenastego metra. Arbiter początkowo uznał tego gola, jednak powtórki telewizyjne pokazały, że gracz Legii przyjmując piłkę pomógł sobie ręką i po analizie VAR Szymon Marciniak anulował bramkę.

W 67. minucie wątpliwości już żadnych nie było. Josue znakomicie rozpoczął akcję podając do Johanssona, który dośrodkował w pole karne. Futbolówka trafiła wprost pod nogi Rosołka, który z kilku metrów pokonał Gostomskiego.

Pozostała część meczu nie przyniosła już zmiany rezultatu. Legia robiła wszystko, aby utrzymać prowadzenie jednocześnie nie kwapiąc się z kolejnymi atakami. Górnikowi z kolei brakowało jakości, aby odwrócić losy tego spotkania. Ponadto z każdą minutą gospodarzom ubywało sił i ich ataki nie przynosiły efektu. Jeszcze w 90. minucie dobrą okazję miał Śpiączka, ale uderzył dokładnie w Miszte.

Legia uciekła spod topora i oddaliła się nieco od strefy spadkowej. Górnik pozostaje na szesnastej pozycji w tabeli.

Komentarze