Pierwszymi samodzielnymi eliminacjami do wielkiego turnieju Pawła Janasa był Weltmeisterschaft 2006, czyli mistrzostwa świata u naszych zachodnich sąsiadów. Niepowodzenie z Euro 2004 głównie za sprawą zawirowań z osobą szkoleniowca zostały zapomniane. Janas zaczynał kwalifikacje z czystą kartą.
Przełom roku 2003 i 2004 to okres meczów sparingowych reprezentacji Polski. Po pamiętnym zwycięstwie nad Włochami 3:1 w Warszawie przy Łazienkowskiej, kadra Janasa zagrała jeszcze z Serbią (4:3) w Płocku, Maltą (4:0) i Litwą (3:1) w Rabat, a także ze Słowenią (2:0) i Wyspami Owczymi (6:0) w San Fernando.
Po tak wspaniałej serii zwycięstw, wreszcie przyszedł mały kryzys i Polacy grali w kratkę. Rozpoczęli od porażki w Płocku ze Stanami Zjednoczonymi 0:1, bezbramkowym remisie w Bydgoszczy z Irlandią, a także – z czego powinni być szczególnie dumni – zwycięstwa 1:0 nad reprezentacją Grecji w Szczecinie. Piłkarze Hellady przygotowywali się wówczas do rozegrania mistrzostw Europy w Portugalii i sparing z biało-czerwonymi miał im posłużyć ku temu. Jak się później okazało, Grecy wygrali mistrzostwo Europy, wychodząc z bardzo trudnej grupy z Hiszpanią, Rosją i Portugalią, czy też wreszcie kolejnym zwycięstwie w finałowym meczu z gospodarzami 1:0 po golu Charisteasa. Jednak w spotkaniu z Polakami nie zanosiło się na taki rezultat Euro 2004.
Ostatni sprawdzian przed wrześniowymi eliminacjami do Mundialu w 2006 roku nie wróżył najlepiej. Reprezentacja Polski pod wodzą Pawła Janasa została upokorzona przez Duńczyków w Poznaniu. Przegraliśmy 1:5, a obraz gry sprawił, że kibicom opadły ręce i nadzieje, na awans do wielkiej imprezy.
Grupa nie była łatwa, bo przyszło nam się mierzyć z Walią, Austrią, czy też Anglią. Pierwsze spotkanie zmazało jednak obraz fatalnej gry z Poznania, bowiem ze zwycięstwa nad Irlandią Północną w Belfaście cieszyli się wszyscy. Udany pierwszy krok w eliminacjach podbudował naszych kadrowiczów, którzy w kolejnym starciu stawili spory opór Anglikom w Chorzowie, ostatecznie przegrywając 1:2. W październiku reprezentacja Polski rozegrała w eliminacjach dwa mecze wyjazdowe. W Wiedniu pokonała Austrię 3:1, a w Cardiff Walię 3:2. W obu pojedynkach piłkarze Janasa mogli mówić o sporym szczęściu, bowiem kluczowe gole zapewniające naszym komplet punktów padały w samych końcówkach spotkań.
Wiosnę w eliminacjach do Mundialu Polacy zainaugurowali bardzo dobrze – od ogrania 8:0 drużyny Azerbejdżanu i zwycięstwa 1:0 nad Irlandią Północną. W czerwcu w rewanżowym spotkaniu z Azerbejdżanem padł wynik 3:0 dla biało-czerwonych i wrześniowe mecze miały zadecydować o awansie, bowiem podopieczni Janasa przystąpili do nich z bardzo korzystnym rezultatem punktowym w tabeli. A zwycięstwa 3:2 z Austrią w Chorzowie i 1:0 z Walią w Warszawie przybliżyły naszą kadrę do bezpośredniego awansu bez konieczności rozgrywania gier barażowych. W październiku Polacy zmierzyli się na Old Trafford w Manchesterze z Anglią. Mecz z Lwami Albionu zadecydować miał o pierwszej lokacie w grupie eliminacyjnej. Biało-czerwoni przegrali 1:2, ale dzięki korzystnym rezultatom w innych grupach zapewnili sobie bezpośredni awans z drugiego miejsca i po raz kolejny mogliśmy się cieszyć, że nasza reprezentacja zagra na wielkim turnieju!
Kadra w eliminacjach
Na mecze eliminacyjne Paweł Janas powołał ponad 30 graczy, z których kluczową rolę pełnił kapitan Jacek Bąk, a także obok niego Jacek Krzynówek i Maciej Żurawski. Do tego dochodzili inni piłkarze – Marcin Baszczyński, Tomasz Rząsa, Kamil Kosowski, Mirosław Szymkowiak, Radosław Sobolewski. Szansę dostawali także piłkarze z kadry Engela – Tomasz Kłos, Radosław Kałużny i Michał Żewłakow, czy Tomasz Hajto. Do reprezentacji wchodzili wówczas na stałe Mariusz Lewandowski i Sebastian Mila. Na ostatnie mecze do kadry trafił także Euzebiusz Smolarek. W ataku obok Żurawskiego zwykle występował Grzegorz Rasiak, a rolę jego zmiennika pełnił „Franek Łowca Bramek”, czyli Tomasz Frankowski – strzelec siedmiu bramek w eliminacjach. W bramce do czasu występów w pierwszej jedenastce Liverpoolu stał Jerzy Dudek. Wraz z przyjściem Pepe Reiny i odstawienia Polaka na ławkę rezerwowych Janas postawił na Artura Boruca, który robił furorę w szkockiej Premier League.
Mecze eliminacyjne do mistrzostw świata pod wodzą Pawła Janasa
04.09.2004, Belfast, Irlandia Płn. – Polska 0:3
08.09.2004 Chorzów Polska – Anglia 1:2
09.10.2004 Wiedeń Austria – Polska 1:3
13.10.2004 Cardiff Walia – Polska 2:3
26.03.2005 Warszawa Polska – Azerbejdżan 8:0
30.03.2005 Warszawa Polska – Irlandia Płn. 1:0
04.06.2005 Baku Azerbejdżan – Polska 0:3
03.09.2005 Chorzów Polska – Austria 3:2
07.09.2005 Warszawa Polska – Walia 1:0
12.10.2005 Manchester Anglia – Polska 2:1
Komentarze