Warta nie wykorzystała szansy, Termalica dalej w grze o utrzymanie

Tomas Poznar
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Tomas Poznar

Zmagania w ramach 24. kolejki wystartowały w Niecieczy, gdzie Termalica rywalizowała z Wartą. Do przerwy obie ekipy stworzyły tylko po dogodnej akcji bramkowej. Po przerwie szczęście uśmiechnęło się do Zielonych, którzy nie byli w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Casteneda przestrzelił rzut karny, a niewykorzystane sytuacje się mszczą. Tak też było tym razem i trafienie z końcówki zapewniło Słoniom tak ważny komplet punktów 1:0 (0:0).

Mało emocji do przerwy

Rywalizacja Termalici Niecieczy z Wartą Poznań mogła rozpocząć się od szybkiego gola gospodarzy. Minimalnie pomylił się jednak Gergel, który skierował futbolówkę w słupek po świetnym uderzeniu głową. Była to jedyna groźna okazja do przerwy, ponieważ później obie ekipy ograniczyły się do walki w środku pola.

Z upływem kolejnych minut coraz lepiej wyglądały Słonie. Brakowało tylko lepszej skuteczności, aby realnie zagrozić bramce rywala. Natomiast Zieloni lepiej czuli się w kontrach czy stałych fragmentach gry. Z uporem maniaka ekipa gości próbowała zaskoczyć przeciwnika z prawej flanki, lecz większość dośrodkowań padała łupem obrońców Bruk-Bet.

Warciarze sami mogą mieć do siebie pretensje

Z kolei druga odsłona zawodów różniła się już od swojej poprzedniczki. Wszystko przez rzut karny podyktowany przez sędziego w 58. minucie. Wówczas Biedrzycki wślizgiem trafił w nogi Zrelaka i po krótkiej analizie VAR arbiter wskazał na wapno. Niespodziewanie jedenastkę przestrzelił Castaneda, uderzając za słabo w lewą stronę bramki, co nie było zbyt wymagające dla Pawluczenki.

Co ciekawe, kiedy można było odnieść wrażenie, że spotkanie zakończy się bezbramkowym remisem, gola na wagę trzech punktów zdobył Poznar, który przechytrzył obrońców Warty, wyskoczył najwyżej do zagrania Stefanika, aby potem huknąć nie do obrony głową pod samą poprzeczkę.

Tym sposobem Termalica zatrzymała Wartę, która była niepokonana w Ekstraklasie od początku grudnia. Dzięki całej puli, Słonie wciąż liczą się w walce o utrzymanie, stąd sytuacja na dole tabeli jest teraz bardzo interesująca.

Komentarze