Na czas nieokreślony w sporcie zabraknie rosyjskich akcentów. Jeżeli chodzi o futbol, UEFA i FIFA zajęły podobne stanowisko, najpierw wyrzucając Spartak Moskwa z Ligi Europy, a później reprezentację narodową z możliwości walki o awans na mundial. Kiedy kolejni ukraińscy piłkarze apelowali o pokój w ich kraju, kadrowicze Sbornej milczeli. Teraz się to zmieniło, bo Artiom Dziuba postanowił podzielić się ze światem swoimi przemyśleniami do tego, co obecnie dzieje się w Ukrainie.
- Artiom Dziuba zdradził, że pomimo wojny w Ukrainie, dalej jest dumnym Rosjaninem
- Legendarny napastnik Sbornej ma wiele pretensji do wyrzucenia Rosji ze świata międzynarodowej piłki nożnej
- Piłkarz uważa, że to stosunki międzyludzkie są najważniejsze, ponieważ wojna kiedyś się skończy
Dziuba pozostał sobą
Artiom Dziuba jest pierwszym rosyjskim piłkarzem, który oficjalnie odniósł się do najnowszych wydarzeń we wschodniej Europie. W Ukrainie trwa wojna zapoczątkowana przez Federację Rosyjską. Każdego kolejnego dnia agresor posuwa się do coraz bardziej drastycznych metod walki.
Kiedy cierpią niewinni cywile, kraje zachodu starają się zakończyć te drastyczne obrazki. Apelują o to czołowi przywódcy, ale i też w piłce nożnej pojawiły się wymowne apele o pokój w Ukrainie. Teraz nadszedł czas na byłego kapitana Sbornej, który w swoim stylu zdradził, co sądzi o tym wszystkim.
- Przeczytaj również: Jarmołenko wściekły na Rosjan. Ostry apel reprezentanta Ukrainy
– “Do niedawna nie chciałem wypowiadać się na temat wydarzeń w Ukrainie. Nie dlatego, że się boję, ale dlatego, że nie jestem ekspertem od polityki i nie zamierzałem się wypowiadać (w przeciwieństwie do dużej liczby politologów wirusologów, którzy ostatnio pojawili się w internecie). Ale jak wszyscy, mam własne zdanie. Ponieważ wszyscy tego ode mnie oczekują, wyrażę je” – rozpoczął Dziuba.
– “Jestem przeciwko każdej wojnie. Wojna jest przerażająca. Ale jestem też przeciwny ludzkiej agresji i nienawiści, która każdego dnia nabiera transcendentnych rozmiarów” – dodał.
– “Jestem przeciwny dyskryminacji ze względu na narodowość. Nie wstydzę się, że jestem Rosjaninem. Jestem dumny z bycia Rosjaninem. I nie rozumiem, dlaczego sportowcy powinni teraz cierpieć” – zaznaczył.
– “Wojna jest przerażająca. Ludzie pod jej wpływem wyrzucają się z siebie negatywne emocje. Ile gniewu, brudu i żółci wylało się teraz na wszystkich Rosjan, niezależnie od ich pozycji i zawodu. Te tysiące ludzi, którzy piszą obelgi i groźby” – wypalił.
– “Wojna się skończy, ale stosunki międzyludzkie przetrwają. Nie da się ich pominąć. Pamiętajcie to” – zakończył.
- Przeczytaj również: Zbigniew Boniek dla Goal.pl: UEFA nie odwiesi Rosji dzień po wojnie
Dziuba początkowo uważa, że nie jest zwolennikiem żadnej wojny. Z drugiej strony nie rozumie, dlaczego tyle hejtu wylewa się w ostatnich dniach na Rosję oraz jej obywateli.
Cóż, gdy jest się “dumnym Rosjaninem” zdecydowanie trudniej dostrzec brutalność swoich rodaków w Ukrainie. Na sam koniec legendarny snajper Sbornej zaznaczył, że “stosunki międzyludzkie” są ponad wojną, więc cały ten wpis śmiało można nazwać “dyplomatyczną gadką”, która aktualnie nie ma większego znaczenia dla piłkarskiego środowiska.
FIFA wyrzuciła reprezentację Rosji dopiero po wielkich protestach innych federacji z PZPN na czele. Z nieco lepszej strony na samym starcie pokazała się UEFA, która najpierw zerwała umowę z rosyjskim Gazpromem, a później pozbyła się Spartaka Moskwa z Ligi Europy.
Do piątku Biało-czerwoni dowiedzą się, co dalej z ich barażami. Z FIFA dochodzą głosy twierdzące, że Polska może być już w finale, ponieważ miałaby otrzymać walkower na poczet braku Rosjan w walce o katarski mundial.
Czytaj więcej: Presja ma znaczenie | Olkiewicz w środę #1
Komentarze