W środę zostało rozegrane zaległe spotkanie 21. kolejki hiszpańskiej La Ligi. Spotkanie, które miało być formalność dla obecnych mistrzów okazało się drogą przez mękę. Ostatecznie okazało się, że będące na ostatnim miejscu w tabeli Levante pokonało Atletico Madryt 1:0.
- Atletico sensacyjnie przegrało z ostatnim w tabeli Levante
- Podopieczni Diego Simeone oddali tylko jeden celny strzał
- Sytuacja rojiblancos w tabeli La Ligi jest coraz gorsza
Trudna sytuacja Atletico w lidze
Atletico już dawno zaprzepaściło szansę na powtórzenie sukcesu z ubiegłego sezonu, jednak nic nie wskazywało na to, aby podopieczni Diego Simeone mieli obawiać się meczu z czerwoną latarnią ligi. Levante to główny kandydat do spadku z Primera Division. Goście przed środowym spotkaniem zgromadzili zaledwie jedenaście punktów w 23 spotkaniach.
Bezbramkowy wynik do przerwy można było uznać za małą niespodziankę, ale nic nie zwiastowało, że spotkanie zakończy się sporą sensacją. Na początku drugiej połowy Levante przeprowadziło składną akcję. Jorge de Frutos dobrze dograł w pole karne, gdzie fantastycznie odnalazł się Gonzalo Melero i 28- latek wpakował piłkę do siatki. Był to jego pierwszy gol od 28 października.
Można było się spodziewać, że taki obrót spraw tylko rozzłości Atletico Madryt. Ale gospodarze nie byli w stanie odpowiedzieć na trafienie rywali i mecz zakończyli bez zdobyczy punktowych. Warto dodać, że rojiblancos przez całe spotkanie oddali tylko jeden celny strzał. To była już siódma ligowa porażka ekipy z Madrytu w trwającej kampanii.
Atletico środową porażką mocno sobie skomplikowało sytuację w tabeli Primera Division. Będący na piątym miejscu rojiblancos mają tyle samo punktów, co czwarta Barcelona, która ma jeden mecz rozegrany mniej. Jeśli gracze Diego Simeone nie poprawią swojej gry to za kilka tygodni może okazać się, że nie zobaczymy ich w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów.
Zobacz także: PSG wykupi Nuno Mendesa
Komentarze