Krzysztof Piątek nie krył swojej radości po końcowym gwizdku spotkania z Atalantą. Polak dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, dzięki czemu w znacznym stopniu przyczynił się do awansu swojej drużyny do półfinału Pucharu Włoch. Fiorentina pokonała w wyjazdowym spotkaniu La Deę 3:2.
- Krzysztof Piątek dwukrotnie wpisał się na listę strzelców
- Polak po meczu był zadowolony ze swojego występu
- Kolejną szansę na zdobycie goli Piątek będzie miał w poniedziałek w meczu ze Spezią
Bardzo dobry występ Krzysztofa Piątka
Polak po raz pierwszy wpisał się na listę strzelców 9. minucie zdobywając gola z rzutu karnego. W 71. minucie Piątek kolejny raz stanął przed szansą na zdobycie gola z jedenastego metra, ale tym razem lepszy okazał się bramkarz Atalanty, który jednak wobec dobitki był już bez szans.
Fiorentina kończyła ten mecz w dziesiątkę, bowiem 79. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Martinez Quarta.
– Pokazaliśmy naszą moc. Jesteśmy jak rodzina. Dobrze gramy, a formacje poruszają się blisko siebie. Jesteśmy zwarci zarówno w obronie jak i ataku. Nawet w osłabieniu udowodniliśmy, że jesteśmy jednością i potrafimy wypełnić luki. Jesteśmy bardzo zadowoleni z naszej gry i awansu do półfinału – przyznał Krzysztof Piątek zaraz po ostatnim gwizdku arbitra.
– Ten mecz był jak marzenie, dla mnie i dla drużyny. Ale teraz czas pomyśleć o poniedziałku i meczu ze Spezią. Po ostatnim przegranym meczu z Lazio teraz musimy zagrać znacznie lepiej i zdobyć trzy punkty – dodał polski napastnik.
W poniedziałek Fiorentinę czeka kolejny mecz ligowy. Ich rywalem będzie Spezia. Klub z Florencji musi koniecznie postarać się o komplet punktów, jeśli chce jeszcze myśleć o grze w europejskich pucharach w przyszłym sezonie.
Zobacz również: Puchar Włoch: Dublet Piątka, Fiorentina gra dalej
Komentarze