Dayot Upamecano otrzymał ultimatum od sterników RB Lipsk, czytamy na łamach niemieckiego Bildu. Wypowiedzi w tej sprawie udzielił dyrektor generalny ekipy z Saksonii w osobie Olivera Mintzlaffa.
Obecna umowa 21-latka z Lipskiem obowiązuje do końca czerwca 2021 roku. Tym samym przedstawiciel Bundesligi nie chce podejmować ryzyka, że zawodnik może rozstać się z klubem na zasadzie wolnego transferu.
– Upa jest dla nas niezwykle ważnym zawodnikiem i jednym z najbardziej poszukiwanych talentów na swojej pozycji – powiedział przedstawiciel Die Roten Bulen w rozmowie z Bildem.
Francuz z dwoma możliwościami wyboru
– Jedną z rzeczy, które możemy zapewnić, jest to, że doskonale rozumiemy piłkarza i jego agenta, ale nie będziemy chcieli dopuścić do tego, aby zawodnik rozstał się z nami za darmo. Nie możemy sobie na to pozwolić jako klub – zaznaczył Mintzlaff.
– W związku z tym Dayo ma dwie opcje: albo podpisze umowę, albo odejdzie. Jestem absolutnie pewien, że stosunkowo szybko dowiemy się, jaką decyzję podejmie – skwitował działacz klubu z Lipska.
Według informacji niemieckich mediów Upamecano ma wpisaną w swojej umowie klauzulę odstępnego, wynoszącą 60 milionów, która wygasa 30 czerwca. Klub z Niemiec podobno cały czas ma nadzieję na parafowanie z zawodnikiem nowej umowy. Chociaż aktualnie rozmowy między obiema stronami w tej kwestii nie są prowadzone.
Komentarze