Miroslav Klose od momentu rozstania z Bayernem Monachium nie rozwija się w roli trenera. Okazuje się jednak, że 43-latek ma wielki plan, aby wrócić do świata żywych w tej dziedzinie. Nie chce pracować już jednak jako asystent. Zależy mu na samodzielnym prowadzeniu zespołu po wygraniu batalii z poważną chorobą.
- Miroslav Klose to jedna z najwybitniejszych postaci w niemieckiej piłce nożnej
- W minionym roku mistrz świata z 2014 roku usłyszał szokującą diagnozę na temat swojego zdrowia
- 43-latek uporał się jednak z chorobą i chce wrócić do pracy w roli trenera
Walka Klose z zakrzepicą
Miroslav Klose to jeden z najwybitniejszych piłkarzy w historii piłkarskiej reprezentacji Niemiec. Chociaż tego typu postaci za naszą zachodnią granicą nie brakowało. 43-latek dał się natomiast zapamiętać między innymi z tego powodu, że wygrał w 2014 roku mistrzostwo świata, dwukrotnie zajął trzecie miejsce na mundialu i raz był wicemistrzem świata. Najważniejszym indywidualnym osiągnięciem Klose było natomiast sięgnięcie po koronę króla strzelców mistrzostw świata w 2006 roku z dorobkiem pięciu trafień.
Były niemiecki napastnik miał za sobą bardzo długą i ciekawą karierę piłkarską. Po niej zajął się trenerką, rozwijając swoje umiejętności na tej płaszczyźnie stopniowo. Pracę zaczął w reprezentacji Niemiec, w której pracował w latach 2016-2018. Następnie był trenerem młodzieżowego zespołu Bayernu Monachium do lat 17. Tymczasem w 2020 roku stał się asystentem Hansa-Dietera Flicka w szeregach Bawarczyków. W minionym roku z powodu kłopotów zdrowotnych Klose musiał jednak przerwać pracę w roli trenera.
Ból w nodze i poważna diagnoza
W maju 2021 roku światło dzienne ujrzała wiadomość, że 137-krotny reprezentant Niemiec opuści Bayern Monachium. Klose szczegółowo wyjaśnił, dlaczego jego kariera trenerska została przerwana. Wypowiedź Niemca była dramatyczna.
– Mniej więcej trzy tygodnie temu nagle poczułem silny ból w nodze. Poszedłem do lekarzy, bo ból się nasilał. Na początku myślałem, że to ściągnięty nerw czy coś. Byłam oszołomiona diagnozą – znaleźli dwa skrzepy krwi w mojej nodze – mówił Klose.
– Natychmiast przepisano mi leki i przepisano mi specjalne getry, które teraz trzeba nosić przez całą dobę. Lekarze upierali się, że nie należy lekceważyć tej sytuacji. Przepisano mi prawie całkowity odpoczynek. Nie mogłem biegać, nie mogłem pływać, nie mogłem grać w piłkę nożną. Prawie oszalałem na obozie treningowym. Nie ma możliwości kopnięcia piłki ani pokazania zawodnikom ćwiczeń. Nie jestem w stanie normalnie się ruszać, to było straszne – uzupełnił 43-latek.
– Czy zadowalało mnie stanie, gdzieś na boku boiska? W żadnym wypadku. Nie chciałem tak pracować, bo nie mogłem dawać tego, czego chciałem. Kilka dni później zdałem sobie sprawę, że nigdy nie chcę tak zaczynać kariery trenerskiej w zawodowej piłce nożnej. Plan mam taki, aby wrócić do trenowania, gdy będę zdrowy. Jeśli to się nie stanie, to będę musiał zrezygnować. Jeśli będzie mi to dane, to będę chciał wykorzystać swoje doświadczenie zebrane jako zawodnik i trener w reprezentacji Niemiec i w Bayernie. Zależy mi na wdrożeniu swoich pomysłów do zespołu – przekonywał Niemiec.
Klose ma się już dobrze. Jest gotowy na kolejny level
Jesienią Miroslav Klose udzielił natomiast wywiadu, w którym zakomunikował, że chce wrócić do pracy w roli trenera. Jednocześnie stwierdził, że z jego stanem zdrowia jest już lepiej. – W ciągu ostatniego 1,5 miesiąca udało mi się wrócić do normalnego życia. Zaczął grać w piłkę nożną i tenis, biegam. Lekarze zrobili, co w ich mocy – powiedział były napastnik między innymi Lazio, czy Bayernu Monachium.
Wiadomo natomiast, że Klose nie wróci do klubu z Allianz Arena. Bayern aktualnie jest prowadzony przez Juliana Nagelsmanna i ma się dobrze. Z kolei mistrz świata z 2014 roku nie chce być trenerem-asystentem. Chcę zacząć w końcu pracę na własny rachunek. Potwierdza to między innymi wieść z lata minionego roku, gdy Hansi Flick zaproponował Klose posadę asystenta w reprezentacji Niemiec. 43-latek odmówił.
– Chciałem większej niezależności. Praca z Flickiem sprawiała mi oczywiście przyjemność, ale moim marzeniem jest pójść własną drogą i budować zespół, który będzie miał moje DNA. Chcę pracować w piłce nożnej codziennie. Trenowanie jest moim priorytetem. Chcę przekazywać swoje pomysły zawodnikom na boisku, komunikować się z nimi, przekazując im moje przemyślenia – powiedział Klose.
Planem rozpoczęcie pracy na własny rachunek
Były reprezentant Niemiec jest zdeterminowany, aby wrócić do pracy trenerskiej. Pozostaje tylko znalezienie klubu, który da mu szansą na samodzielne prowadzenie zespołu.
– Jestem pełen ognia i entuzjazmu. Nie mam specjalnych wymagań przy wyborze klubu. Musi mi po prostu odpowiadać. Jeśli poczuję, że to mój zespół, to wezmę się do pracy. Gdy byłem piłkarzem, kierowałem się tymi samymi kryteriami. Zawsze byłym zawodnikiem, który musiał liczyć na zespół. Jako trener chce kierować się tą samą regułą. Moja ścieżka zaczynała się od dołu i prowadziła na górę. Postaram się tak samo zbudować karierę trenerską – przekonywał Klose.
Jak na razie nie ma w mediach wiadomości na temat klubu, który zdecydowałby się na zatrudnienie 43-latka w roli trenera. Bez wątpienia jednak znane nazwisko może sprawić, że Klose niebawem otrzyma szansę. Kilka miesięcy temu spekulowano, że chętna na zatrudnienia Niemca była Fortuna Dusseldorf, z którą kontraktem do końca czerwca 2023 roku związany jest Dawid Kownacki. Barwy tej ekipy reprezentują również Adam Bodzek i Jakub Piotrowski. Temat jednak zgasł.
Czytaj więcej: “Kupiłem 10 domów za swoją pierwszą dużą pensję”. Co słychać u Teveza?
Komentarze