Borussia Dortmund skromnie 1:0 pokonała Herthę Berlin w sobotnim meczu 30. kolejki Bundesligi. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Emre Can. Warty odnotowania jest również występ dwóch polskich zawodników – Łukasza Piszczka i Krzysztofa Piątka.
Pierwsza połowa sobotniego spotkania nie była porywającym widowiskiem. Borussia miała optyczną przewagę, ale przekładało się to na dogodne sytuacje strzeleckie. Hertha skutecznie broniła dostępu do własnej bramki, a sama również nie potrafiła groźniej zaatakować. Ostatecznie na przerwę obie jedenastki schodziły przy bezbramkowym remisie.
Pięć minut przed przerwą, z powodu problemów zdrowotnych boisko musiał opuścić Javairo Dilrosun. Szkoleniowiec Herthy nie zdecydował się jednak sięgnąć po Krzysztofa Piątka i na boisku zameldował się Alexander Esswein.
W 51. minucie Borussia powinna wyjść na prowadzenie. Po płaskim zagraniu Hakimiego, piłkę Sancho na szósty metrów wyłożył Hazard. Utalentowany Anglik uderzył jednak obok słupka. W odpowiedzi przed szansą stanął Esswein, ale z prawej strony pola karnego uderzył tuż obok słupka.
Pierwszego gola w meczu rozgrywanym na Signal Iduna Park doczekaliśmy się w 58. minucie. Po zgraniu piłki przez Brandta, technicznym strzałem z kilkunastu metrów bramkarzowi Herthy szans nie dał Jarstein.
Cztery minuty później na boisku zameldował się Krzysztof Piątek, który miał pomóc drużynie w walce o odrobienie strat. Reprezentant Polski był aktywny, podejmował walkę, ale nie dochodził do sytuacji strzeleckich. Borussia bardzo dobrze kontrolowała wydarzenia na boisku.
W 83. minucie podopieczni Luciena Favre’a domagali się podyktowania rzutu karnego za zagranie piłki ręką przez Boyatę, ale arbiter po konsultacji z VAR nie zdecydował się na to. W samej końcówce meczu Borussia była bliska zdobycia drugiego gola, ale Jarstein świetnie interweniował po strzale Sancho z kilku metrów. Wynik 1:0 utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego.
Komentarze