Marcelo został kapitanem Królewskich, kiedy walczyli o awans do ćwierćfinału Pucharu Króla przeciwko Elche (2:1). Brazylijczyk jednak nie dokończył spotkania z powodu czerwonej kartki. Co ciekawe, kiedy opuszczał murawę, rzucił w kierunku sędziego niefortunne stwierdzenie. Słowa obrońcy zostały umieszczone w pomeczowym protokole, za które otrzymał surową karę.
- Marcelo ukarany przez oddział dyscyplinarny hiszpańskiego związku
- Brazylijczyk nie weźmie udziału w trzech kolejnych spotkaniach w Pucharze Króla
- Carlo Ancelotti będzie mógł skorzystać z usług 33-latka dopiero w finale, jeżeli Real Madryt do niego awansuje
Marcelo obejrzy z trybun poczynania kolegów w Pucharze Króla
Marcelo od dwóch sezonów dostaje coraz mniej szans na grę. Było tak pod koniec kadencji Zidane’a, jest tak również za czasów Ancelottiego. Dlatego jedyną okazją dla Brazylijczyka są występy w krajowym Pucharze lub angaż przeciwko słabszym rywalom w La Liga.
W czwartek (20 stycznia) przeciwko Elche w 1/8 finału Pucharu Króla, wyprowadził piłkarzy Realu Madryt z opaską kapitana. Defensor musiał opuścić boisko w 102. minucie, kiedy sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Tete Morente. Początkowo wydawało się, że 33-latka czeka chwilowa pauza. Arbiter, Jorge Figueroa Vazquez pogrążył jednak piłkarza w pomeczowym protokole.
Arbiter napisał, że Marcelo zwrócił się bezpośrednio do niego, używając przy tym zbyt ostrych słów.
– Jesteś bardzo słaby – miał rzucić Marcelo w kierunku sędziego.
Oddział dyscyplinarny hiszpańskiego związku oficjalnie ukarał Marcelo trzema pojedynkami w zawieszeniu. Kara obejmuje jedynie Puchar Króla, dlatego 33-latek nie zagra w najbliższym starciu z Athletic, oraz w potencjalnym dwumeczu półfinałowym.
Dodatkowo Brazylijczyk musi zapłacić grzywnę w wysokości 1050 euro. Królewscy i sam zawodnik mogą jeszcze odwołać się od tej decyzji, ale mają na to wyłącznie 10 dni. Pomimo całego zamieszania, trener będzie mógł korzystać z obrońcy w lidze.
Umowa Marcelo wygasa wraz z końcem sezonu. Piłkarz wzbudził już zainteresowanie tureckiego rynku, ale nie ma jeszcze pewności, gdzie będzie kontynuował karierę po wypełnieniu umowy na Santiago Bernabeu.
Czytaj więcej: Sensacyjny ruch Marcelo. Brazylijczyk nowym kolegą Puchacza?
Komentarze