Andrij Szewczenko jest według doniesień Przeglądu Sportowego jednym z trzech kandydatów na selekcjonera reprezentacji. Tymczasem portal Sport.pl ujawnił, jakie Ukrainiec stawia warunki finansowe.
- PZPN wciąż nie ogłosił informacji na temat wyboru nowego selekcjonera
- W gronie trzech kandydatów znajdują się Adam Nawałka, Andrij Szewczenko i Michał Probierz, o czym poinformował Przegląd Sportowy
- Sport.pl ujawnił natomiast, że Ukrainiec oczekuje zarobków na poziomie trzech milionów euro rocznie
Szewczenko poza zasięgiem finansowym PZPN-u
Andrij Szewczenko według najnowszych doniesień medialnych ma zbyt duże oczekiwania względem swoich ewentualnych zarobków. Są one nie do spełnienia dla Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Przypomnijmy, że ostatni opiekun Biało-czerwonych w postaci Paulo Sousy mógł liczyć na zarobki w wysokości 300 tysięcy złotych miesięcznie. Ostatecznie jako selekcjoner reprezentacji Polski zarobił blisko 3,5 miliona złotych.
W mediach pojawiły się informacje, że Adam Nawałka jako nowy/stary opiekun polskiej ekipy mógłby liczyć na 200 tysięcy złotych miesięcznie. Przy założeniu, że 64-latek związałby się z PZPN-em kontraktem na rok, to zarobiłby 2,4 miliony złotych.
Tymczasem znacznie większe oczekiwania finansowe ma Andrij Szewczenko, o czym informuje Sport.pl. Były już trener Genoi jako selekcjoner reprezentacji Polski chciałby zarabiać rocznie trzy miliony euro, czyli grubo ponad 13 milionów złotych rocznie.
Szewczenko ostatnio jako trener Genoi zaliczył 11 meczów. Zanotował w nich siedem porażek, trzy remisy i jedno zwycięstwo.
Przypomnijmy, że reprezentacja Polski 24 marca zmierzy się na Łużnikach z Rosją. Jeśli Biało-czerwoni wygrają, to 29 marca zagrają na Stadionie Śląskim w Chorzowie ze zwycięzcą pary Szwecja – Czechy.
Czytaj więcej: PZPN ujawnił areny zmagań Biało-czerwonych w roli gospodarza
Komentarze