Juventus wywiązał się z roli faworyta i pokonał 2:0 Udinese w 22. kolejce Serie A. Dzięki temu turyńczycy mają tyle samo punktów, co czwarta Atalanta. Całe spotkanie rozegrał Wojciech Szczęsny.
Juventus nie zawiódł
Ostatni tydzień był niezwykle emocjonujący dla fanów Juventusu. Ich ulubieńcy odwrócili bowiem losy spotkania z Romą, którą pokonali 4:3. Niedawno przegrali jednak mecz o Superpuchar Włoch z Interem (1:2). W Turynie liczyli, że przeciwko Udinese będzie łatwo i spokojnie.
Juventus zaczął sobotnie starcie od przejęcia inicjatywy i zaznaczenia, że rywal nie będzie miał wiele do powiedzenia. Ponadto gospodarze w 19. minucie strzelili gola na 1:0. W ostatniej fazie bramkowej akcji Arthur zagrał w kierunku Moise Keana, a ten podał do Paulo Dybali. Argentyńczyk nie zawiódł i uderzył w górną część siatki. Tym samym strzelił siódmego gola w tym sezonie Serie A. Było to jedyne trafienie w tej odsłonie meczu.
Udinese w drugiej połowie zaczęło wreszcie być bardziej aktywne w ofensywie. Goście często przebywali w szesnastce rywala. Oddali także kilkanaście strzałów. Wojciech Szczęsny nie miał wiele interwencji. Polak musiał jednak pozostać czujny, gdyż jego koledzy nierzadko tracili koncentrację i umożliwiali gościom kontrataki.
Zawodnicy Juventusu zwycięstwo przypieczętowali dopiero w 79. minucie. Konkretnie uczynił to Weston McKennie, który pokonał bramkarza po uderzeniu piłki głową w prawy róg bramki. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie Mattia De Sciglio i jego świetne dośrodkowanie. Turyńczycy triumfowali ostatecznie 2:0.
Komentarze