Aston Villa odrobiła dwubramkową stratę i zremisowała u siebie z Manchesterem United (2:2). Oba gole dla gości zdobył Bruno Fernandes, za to Philippe Coutinho zanotował bramkę i w debiucie w nowych barwach.
- Manchester United zmarnował dwubramkową przewagę i tylko zremisował z Aston Villą (2:2)
- Dublet dla gości ustrzelił Bruno Fernandes. Po stronie gospodarzy bramkę zanotował Philippe Coutinho. Brazylijczyk zadebiutował w nowych barwach, wchodząc z ławki
Manchester United zmarnował szansę na triumf, co za debiut Coutinho!
W spotkaniu 22. kolejki Manchester United musiał radzić sobie bez nieobecnego Cristiano Ronaldo. Pierwsza połowa pokazała, że goście bez swojej gwiazdy radzą sobie co najmniej dobrze. Piłka cyrkulowała niezwykle szybko, a podopieczni Rangnicka szybko objęli prowadzenie. Już w szóstej minucie Alex Telles krótko podał do Bruno Fernandesa z rzutu wolnego. Portugalczyk oddał strzał, a zasłonięty Emiliano Martinez przepuścił futbolówkę między nogami. Po chwili Argentyńczyk niejako się zrehabilitował, odważnie wychodząc do strzału Masona Greenwooda z bliska. Aston Villa była w tej połowie niemal bezbronna. Dopiero w 36. minucie David De Gea musiał poradzić sobie z dobrym uderzeniem Emiliano Buendii.
Po zmianie stron gospodarze się nieco przebudzili. Mimo tego to goście podwoili swoje prowadzenie. W 67. minucie Fred wykorzystał stratę Morgana Sansona. Brazylijczyk wystawił futbolówkę do Bruno Fernandesa, a ten huknął “pod ladę”, nie dając szans Martinezowi. Punktem zwrotnym meczu było wprowadzenie z ławki Philippe Coutinho. Zawodnik wypożyczony z Barcelony dał prawdziwy popis. Po chwili od wejścia świetnie sklepał i w polu karnym usiłował odegrać do Jacoba Ramseya. Ubiegł go jeden ze stoperów rywali, ale Anglik zdołał strzelić bramkę kontaktową. W 82. minucie Coutinho przypieczętował jednak swój debiut golem. Buendia uruchomił Ramseya, a on zagrał wzdłuż do Brazylijczyka, który z bliska wyrównał wynik meczu.
Manchester United świetnie zaczął, ale później dał sobie wyrwać dwubramkowe prowadzenie. Bardzo udany debiut zanotował za to Coutinho, który prawdopodobnie tym występem wywalczył sobie miejsce w wyjściowym składzie.
Komentarze