Barcelona zgubiła punkty w końcówce meczu w Grenadzie

Antonio Puertas
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Antonio Puertas

FC Barcelona zremisowała na wyjeździe Granadę (1:1). Na trafienie Luuka de Jonga w końcówce odpowiedział Antonio Puertas. Świetny występ po swoim powrocie do La Ligi zanotował Dani Alves.

  • FC Barcelona zremisowała z Granadą (1:1), tracąc gola w końcówce
  • Asystę przy golu Luuka de Jonga zanotował jeden z najlepszych na boisku Dani Alves
  • Blaugrana w końcówce grała w osłabieniu, gdy dwie żółte kartki obejrzał Gavi

De Jong strzela, Barcelona remisuje

FC Barcelona w ostatnim czasie uzyskała nieco stabilności. Do spotkania z Granadą podopieczni Xaviego Hernandeza podchodzili po serii pięciu kolejnych spotkań bez porażki. Sobotnie starcie również rozpoczęli z wysokiego C. Już w dziesiątej minucie Luuk de Jong zrobił to, co potrafi najlepiej, i głową trafił do siatki. Długa analiza VAR pokazała jednak, że we wczesnej fazie budowania akcji na spalonym znalazł się Gavi. Kolejna faza meczu to przebudzenie gości. Najlepszą okazję dla Granady miał Darwin Machis. Jego strzał z 26. minuty obronił jednak Marc-Andre ter Stegen.

Po zmianie stron Blaugrana ponownie dominowała. Z minuty na minutę lepiej prezentował się Dani Alves, dla którego był to powrót do La Ligi po niemal sześciu latach. Fenomenalny Brazylijczyk okazał się kluczowy w kontekście zwycięstwa swojej drużyny. W 57. minucie 38-latek dostrzegł w polu karnym de Jonga i posłał świetne dośrodkowanie. Holender sprytnie wymanewrował Victora Diaza i – tym razem już w pełni legalnie – wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.

Wydawało się, że Duma Katalonii ma mecz pod kontrolą, ale w końcówce drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Gavi. Mało tego, bliski wykluczenia był także Gerard Pique. Gra w przewadze otrzeźwiła gości. W samej końcówce zupełnie niekryty Antonio Puertas trafił pod poprzeczkę, doprowadzając do remisu.

Blaugrana miała zwycięstwo na wyciągnięcie ręki, ale w ostatniej chwili wypuściła dwa punkty. Przez to podopieczni Xaviego podejdą do środowego El Clasico w kwaśnych humorach.

Komentarze