W 18. kolejce Bundesligi Eintracht Frankfurt przegrał z Borussią Dortmund 2:3. Gospodarze prowadzili już 2:0, ale goście zdołali przechylić szalę wiktorii na swoją korzyść.
- Gospodarze już po 24. minutach prowadzili dwoma bramkami
- Oba gole zdobył Rafael Borre
- Po przerwie dortmundczycy najpierw wyrównali, a potem zdobyli gola na wagę trzech oczek
Borussia wykorzystała porażkę Bayernu Monachium
Spotkanie Frankfurt – Borussia Dortmund mogło rozpocząć się od bardzo mocnego uderzenia w wykonaniu gości. Już w drugiej minucie okazję miał Thomas Meunier. Dobrze w bramce Orłów spisał się jednak Kevin Trapp, a przyjezdni mieli po tej akcji jedynie rzut rożny.
Finalnie to Erling Haaland i jego koledzy musieli odrabiać straty. Po kwadransie gry bramkarza Borussii pokonał Rafael Borre, który skorzystał z precyzyjnego dośrodkowania autorstwa Filipa Kosticia.
Dortmundczycy jeszcze nie do końca otrząsnęli się po utracie pierwszego gola, a już przegrywali dwoma trafieniami. Znowu w głównej roli wystąpił Borre, który najlepiej odnalazł się w zamieszaniu pod bramką BVB. Gospodarze chcieli iść za ciosem. W 30. minucie Obite Evan N’Dicka trafił jednak tylko w słupek.
Zobacz także: Tabela Bundesligi
Pod koniec pierwszej połowy zakotłowało się w polu karnym Orłów. Okazję miał Donyell Malen, ale z bliska trafił w obramowanie bramki rywali i gospodarze schodzi do szatni w znakomitych nastrojach.
Eintracht nie zamierzał spoczywać na laurach. Po zmianie stron podwyższyć mógł Jesper Lindstrom. Skuteczną paradą popisał się jednak Gregor Kobel.
Goście mieli większy procent posiadania piłki, ale nie przekładało się to na dobre sytuacje pod bramką Orłów. Przez 20 minut drugiej połowy Borussia… nie oddała ani jednego celnego strzału.
Przyjezdni zdołali jednak strzelić gola kontaktowego. W 71. minucie Haaland zagrał do Thorgana Hazarda, który płaskim strzałem z kilku metrów pokonał Trappa.
Dortmundczycy obudzili się na dobre. Na kilka chwil przed końcem podstawowego czasu gry do wyrównania doprowadził Jude Bellingham. Asystował mu z prawej strony pola karnego Meunier.
Ostatnie słowo należało w tej konfrontacji do gości. Gola na wagę wiktorii strzałem zza pola karnego zdobył Mahmoud Dahoud. Dortmundczycy triumfowali zatem 3:2.
Komentarze