Leeds United rozczarowało we wtorkowym meczu 17. kolejki Premier League. Podopieczni Marcelo Bielsy zostali rozbici przez Manchester City (0:7). Zaskoczenia takim obrotem wydarzeń nie ukrywał opiekun ekipy z Elland Road.
- Leeds United poniosło we wtorkowy wieczór siódmą porażkę w sezonie
- Piłkarze Pawi mają zalediwe pięć oczek przerwagi nad osiemnastym w tabeli Burnley
- Marcelo Bielsa był rozczarowany postawą swoich podopiecznych po zakończeniu starcia z mistrzami Anglii
Leeds z jedną z najdotkliwszych porażek w historii Premier League
Leeds United poniosło drugą porażkę z rzędu na Etihad Stadium. W trakcie minionego weekendu drużyna Mateusza Klicha uległa Chelsea (2:3). Aczkolwiek w starciu z The Blues piłkarze Pawi toczyli bardziej wyrównane starcie.
– Nie sądziłem, że różnica między zespołami będzie tak duża. Niemniej Manchester City niczym mnie nie zaskoczył. Nie udało nam się rozegrać dobrego spotkania. Źle graliśmy w obronie – mówił Marcelo Bielsa cytowany przez BBC Sport.
– Gdy drużyna zarówno indywidualnie, jak i zespołowo, nie ma nic do zaoferowania w meczu, to jest problem. Wchodząc na boisko, wiedzieliśmy, że musimy uniemożliwić przeciwnikowi grę. Nie wydarzyło się nic nieoczekiwanego, a co dopiero zaskakującego. Przyjechaliśmy tu z konkretnym planem, ale nie mogliśmy go wprowadzić w życie – dodał Argentyńczyk.
Leeds po rozegraniu siedemnastu ligowych kolejek plasuje się tuż nad strefą spadkową, legitymując się dorobkiem 16 punktów na koncie. W najbliższy weekend drużyna Bielsy w roli gospodarza zmierzy się z Arsenalem.
Czytaj więcej: Guardiola skomentował druzgocącą wygraną nad Leeds
Komentarze