Erling Haaland ma zmienić klub latem przyszłego roku. Borussia Dortmund nie musi jednak sprzedawać Norwega, o czym przekonuje jej dyrektor sportowy Michael Zorc.
- Przyszłość klubowa Erlinga Haalanda wciąż pozostaje niewiadomą
- Borussia Dortmund za swojego piłkarza mogłaby otrzymać fortunę
- Niemiecki klub ma ustalone warunki transferu z graczem, ale jednocześnie zachowuje spokój w tym temacie
Dyrektor BVB zachowuje spokój ws. Haalanda
W minionej kolejce Bundesligi do gry po ponad miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją, wrócił Erling Haaland. Norweg miał pauzować znacznie dłużej, ale dzięki swojej ambicji i pracy fizjoterapeutów znów może grać. Tym samym potwierdził jak ambitnym jest graczem.
– On naprawdę zawsze chce grać. Erling to wciąż młody zawodnik, który daje z siebie wszystko, a czasem przekracza granice. Ze względu na swoje ambicje ignoruje fakt, że od czasu do czasu dobrze jest być na ławce przez ostatnie 20 minut. Ale wszyscy wciąż się uczymy – powiedział Michael Zorc, dyrektor sportowy Borussii Bortmund.
Haaland jest rozchwytywany przez czołowe kluby świata. Media informują, że w umowie Norwega z BVB zawarta została klauzula wykupu w wysokości 75 milionów euro, która aktywuje się latem przyszłego roku? Czy rzeczywiście tak jest? – Faktem jest, że mamy kontrakt. Ale jest też faktem i nie jest tajemnicą, że może opuścić klub pod pewnymi warunkami – przyznał Michael Zorc. Nie chciał on jednak ujawnić szczegółów oraz tego, czy ma zaplanowane spotkanie z agentem 21-latka. Podkreślił zaś, że obie strony są zadowolone ze współpracy.
– Cieszę się, że udało nam się go wtedy pozyskać. Rozwinął się ogromnie. Nie jest już graczem, którym był, kiedy po raz pierwszy przyjechał do Dortmundu z Salzburga. Mamy doskonałe warunki ramowe do dalszego rozwoju. Erling i my też zajmujemy się tym tematem bardzo profesjonalnie. Zobaczymy, jak będzie dalej – rzekł dyrektor BVB. Niemieckiemu klubowi zależy na zatrzymani Haalanda.
– Oczywiste jest, że zasadniczo chcemy, aby Erling pozostał w klubie po zakończeniu letniego okna transferowego. A tak przy okazji, mimo pandemii, nie mamy ekonomicznej potrzeby jej sprzedawania. To też jest fakt. Usiądziemy i zobaczymy, jak przebiegają rozmowy – tak wątek Haalanda zakończył Michael Zorc.
Czytaj także: Problemy Bayernu przed Der Klassiker. “Nie możemy marudzić”
Komentarze