Zespół z Monachium nie wykorzystał potknięcia swoich dortmundzkich rywali i zdobył tylko jeden punkt podczas drugiego niedzielnego spotkania w lidze niemieckiej. Bawarczycy mogli nawet przegrać w tym starciu, ale rzutu karnego, już w doliczonym czasie gry, nie potrafił wykorzystać Tim Leibold.
Pierwsza połowa tego starcia zawiodła jednak na całej linii. Podczas początkowych czterdziestu pięciu minut zobaczyliśmy bowiem tylko jedną ciekawą sytuację, w której to bardzo ładny strzał posłał David Alaba. Ostatecznie piłkę zablokował jednak bramkarza gospodarzy, który tym samym uratował swój zespół przed stratą gola.
Znacznie lepiej było jednak po zmianie stron. W 48. minucie na prowadzenie wyszli gospodarze, których uszczęśliwił Matheus Pereira. Piłkarz gospodarzy huknął mocno z krawędzi pol karnego i futbolówka, po rękach bramkarza, wpadał do siatki Bayernu.
Goście z Monachium nadrobili jednak straty. W 75. minucie na listę strzelców wpisał się Serge Gnabry, który w efektowny, choć zapewne trochę przypadkowy sposób, skierował futbolówkę do siatki nad bramkarzem gospodarzy. Warto podkreślić, że świetną asystą popisał się przy tym golu Kinglesy Coman, który doskonale wrzucił piłkę w pole karne drużyny z Norymbergi.
Już w doliczonym czasie gry mogło jednak dość do sporej sensacji. Sędzia podyktował bowiem rzut karny, ale jedenastkę zmarnował Tim Leibold. Piłkarz po meczu bardzo emocjonalnie zareagował na swoje pudło, bowiem ewentualne zwycięstwo nad Bayernem mogłoby uratować jego zespół od spadku do niższej ligi.
1. FC Nürnberg – Bayern Monachium 1:1 (0:0)
1:0 Pereira 48′
1:1 Gnabry 75′
Komentarze