Przed nami ostatnie zmagania w eliminacjach do mundialu. Polskę czekają dwa wymagające pojedynki. Zaczniemy od starcia z Andorą. Paulo Sousa wraz z Kamilem Glikiem spotkali się z dziennikarzami na przedmeczowej konferencji.
- Dzień przed rywalizacją z Andorą na konferencji prasowej zasiadł Paulo Sousa i Kamil Glik
- Selekcjoner reprezentacji Polski w piątek spodziewa się meczu walki
- Portugalczyk przedstawił również plany wobec Casha
Polska nadciąga nad Andorę
W piątek reprezentacja Polski stanie do walki z Andorą. Faworytem bez wątpienia pozostają Biało-czerwoni. Nasi kadrowicze założyli sobie na listopad jasny cel. Najbliższe spotkania należy wygrać, aby podczas półfinałowych zmagań barażowych trafić na łatwiejszego rywala.
Pierwszy raz od dłuższego czasu Arkadiusz Milik pojawił się na zgrupowaniu. Wcześniej napastnik Marsylii był nieobecny z powodu kontuzji. Co więcej, w kadrze pojawił się też Matty Cash. Całe piłkarskie otoczenie z nad Wisły wyczekuje debiutu 24-latka już w najbliższym starciu. Do tego istnieje szansa, że między słupkami zobaczymy Kamila Grabarę.
Paulo Sousa w ogniu pytań
Paulo Sousa na początku został zapytany o podejście do spotkania z potencjalnie słabszym rywalem. Portugalczyk przedstawił sprawę jasno i zapowiedział, że nikt ze sztabu ani piłkarzy nie będzie lekceważył Andory.
– Andora to drużyna zwarta, bardzo dobrze zorganizowana. Spodziewamy się agresywnej gry ze strony przeciwnika – rozpoczął.
– Intensywnie pracujemy na treningach. Wierzę, że jesteśmy w stanie zdominować mecz, neutralizując zagrożenie ze strony Andory – dodał.
Natomiast później selekcjoner odniósł się do żółtych kartek poszczególnych piłkarzy. Z Andorą nie wystąpią Tymoteusz Puchacz i Jan Bednarek, którzy w poprzednich starciach przekroczyli limit.
– Wiemy, że niektórzy zawodnicy są zagrożeni limitem żółtych kartek. Rozważamy każdą ewentualność, ale zawsze najważniejszy jest kolejny mecz. W tym przypadku skupiamy się całkowicie na jutrzejszym meczu – stwierdził.
Nie mogło też zabraknąć pytań odnośnie nowo upieczonego reprezentanta Polski. Matty Cash na pewno dostanie szansę na pokazanie swoich umiejętności.
– Matty Cash będzie zaangażowany przeze mnie w oba najbliższe mecze. Jego obecność w kadrze sprawia, że będziemy bardziej dynamiczni w tym sektorze boiska, a sama pozycja (prawego obrońcy) jest bardzo dobrze obsadzona – zaznaczył.
Tymczasem na sam koniec szkoleniowiec odniósł się do Święta Niepodległości. Po raz kolejny 51-latek pokazał się z dobrej strony, pamiętając nawet o najmniejszych detalach.
– Na sam koniec chciałbym pogratulować wszystkim Polakom. To wyjątkowy dzień dla was wszystkich. Życzę wszystkiego dobrego w przyszłości – zakończył.
Przeczytaj również: Glik: przez większość kariery mierzę się z krytyką
Komentarze