James Rodriguez znów nam o sobie przypomniał. Coraz częściej jednak Kolumbijczyk znany jest ze swoich wybryków. Tym razem w błyskawicznym tempie wyleciał z boiska, kiedy popadł w niepotrzebną dyskusję z arbitrem. Gdyby nie interwencja jego klubowych kolegów, na placu gry doszłoby do rękoczynów.
- James Rodriguez dalej nie może wrócić do optymalnej formy
- Piłkarz notuje przeciętny początek w Arabii Saudyjskiej
- Tymczasem w ostatnim spotkaniu w błyskawicznym tempie otrzymał dwie żółte kartki
James Rodriguez wciąż pod formą
Rafael Benitez zauważył, że James Rodriguez nie przykłada się do treningów. Legendarny już trener otwarcie powiedział piłkarzowi, aby szukał nowego pracodawcy. W The Toffies 31-latek miewał ciekawe przebłyski, ale częściej jednak rozczarowywał swoją postawą na boisku.
Tymczasem podczas niedzielnego występu dla Al Rayyan nie utrzymał nerwów na wodzy. W pewnym momencie został brutalnie sfaulowany przed polem karnym, po czym domagał się wyrzucenia z boiska zawodnika, który znalazł się na jego drodze.
Po niepotrzebnych dyskusjach z arbitrem otrzymał żółtą kartkę. Wówczas Jamesa opanowała złość i w impulsie ruszył w stronę sędziego. Część jego kolegów musiała zatrzymać Kolumbijczyka, ponieważ niewiele brakowało, żeby doszło do rękoczynów. Prowadzący spotkanie bez zawahania szybko pokazał kolejną kartkę i James Rodriguez wyleciał z boiska.
Jak zauważył Adam Kotleszka z Weszlo.com i Kanału Sportowego, 31-latek nie ma dobrego początku w Arabii Saudyjskiej. Po przybyciu do nowego klubu wystąpił w czterech spotkaniach, zaś drużynę tylko raz poprowadził do zwycięstwa. Do tego na koncie ma jedynie gola i krótką pauzę z powodu kontuzji mięśniowej.
Przeczytaj również: Sergio Aguero zdiagnozowany. Złe wieści dla Barcelony
Komentarze