Tego lata Krzysztof Piątek stracił cały sezon przygotowawczy. Polak cierpiał na poważną kontuzję nogi, przez którą nie pojechał też na Euro 2020. Teraz powoli wraca do rytmu meczowego. Nie może jednak przełamać strzeleckiej niemocy, co zauważyły właśnie niemieckie dzienniki.
- Krzysztof Piątek wpadł w strzelecką niemoc
- Napastnik jak dotąd zdobył tylko gola
- Po ostatnim meczu ligowym fala krytyki wylała się na 26-latka w niemieckich mediach
Krzysztof Piątek w ogniu krytyki
Krzysztof Piątek wrócił do treningów z drużyną, kiedy Hertha Berlin zanotowała trzy porażki z rzędu na samym starcie sezonu. Atmosfera w klubie była daleka od ideału, z resztą tak samo można powiedzieć o wynikach. W pewnym momencie udało się jednak wrócić na właściwe tory. Gdy wszystko zaczęło się układać, do składu stołecznej ekipy wrócił reprezentant Polski.
Piątek do tej pory zanotował trafienie w meczu z Freiburgiem (1:2). Sęk w tym, że miało to miejsce na początku października. Od tamtej pory zaliczył jeszcze asystę w wygranym starciu z Borussią M’Gladbach. Tymczasem w piątek miał okazję na kolejną bramkę w rywalizacji z Hoffenheim. Finalnie Hertha przegrała (0:2). Z kolei 26-latek zagrał nieco ponad godzinę i nie był zbyt aktywny na boisku.
Część ekspertów uważa, że Berlin to nie jest odpowiednie miejsce dla reprezentanta Biało-czerwonych. Są momenty, kiedy te słowa znajdują potwierdzenie w rzeczywistości. Tak również było w 10. kolejce, co brutalnie zauważyły niemieckie dzienniki.
Za naszą zachodnią granicą panuje inna kultura przyznawania not za występy zawodników. Bild dał Piątkowi “czwórkę”, co w świetle statystyk oznacza występ poniżej normy. Krok dalej poszedł portal Ligainsider.de, który przyznał snajperowi “piątkę”.
Tymczasem w Der Tagesspiegel również nie pozostawiano suchej nitki na reprezentancie Polski i dodano, że “Piątek w tym spotkaniu był praktycznie niewidoczny”.
Przeczytaj również: Christian Eriksen wzbudził zainteresowanie drużyn z Premier League
Komentarze