Ekipa z Lipska marzy, aby w następnym sezonie ponownie zagrać w europejskich pucharach. W piątkowy wieczór zrobiła kolejny krok w drodze do tego celu, pewnie pokonując na HDI-Arena drużynę z Hanoweru (0:3). Warto zaznaczyć, że aż dwukrotnie na listę strzelców wpisywał się Willi Orban.
Mecz mógł jednak zawieść jeśli chodzi o tempo i ilość sytuacji bramkowych. Drużyna gospodarzy grała bowiem bardzo defensywnie co spowodowało, że rzadko kiedy mogliśmy zobaczyć ciekawe okazje do strzelenia gola.
W 20. minucie powinniśmy zobaczyć jednak już pierwszego gola. Matheus Cunha tak świetnie wykonał rzut rożny, że mógł trafić do bramki bezpośrednio bez udziału innych zawodników. Futbolówka odbiła się jednak od poprzeczki i wyleciała poza boisko. Takiego wykonania tego stałego fragmentu gry widzi się codziennie. To mogło być niesamowite trafienie.
Zawodnicy Lipka zdobyli jednak gola, ale dopiero pod koniec pierwszej części gry. Wtedy to Kevin Akpoguma wślizgiem przewrócił jednego z rywali we własnym polu karnym, a sędziemu nie pozostało nic innego jak podyktować rzut karny. Tego pewnie na gola zamienił z kolei Marcel Halstenberg, kierując futbolówkę w prawy dolny róg bramki.
W drugiej części gry Lipsk potwierdził, że nie zamierza wypuszczać trzech punktów z rąk. W 65. minucie gola na zero do dwóch zdobył bowiem Willi Orban. Węgierski zawodnik świetnie ustawił się w polu karnym gospodarzy podczas wykonywania rzutu rożnego, a następnie głową skierował piłkę do siatki podczas. Ten sam zawodnik podwyższył jeszcze w 85. minucie na zero do trzech, co było ostatnim wartym wspomnienia akcentem tego starcia.
Następne spotkania
Drużyna z Hanoweru o kolejne punkty powalczy z Nurnbergiem. Z kolei piłkarze z Lipska ugoszczą drużynę z Frankfurtu.
Hannover 96 – RB Lipsk 0:3 (0:1)
0:1 Halstenberg 45+3′
0:2 Orban 64′
0:3 Orban 85′
Komentarze