Mecz Newcastle – Tottenham został przerwany w 41. minucie, gdy jeden z kibiców na St. James’ Park, potrzebował pomocy medycznej i był reanimowany. Jego stan zdrowia jest już stabilny, a spotkanie zostało wznowione.
- Spotkanie Newcastle-Tottenham, zostało przerwane na kilkanaście minut
- Zaszła bowiem konieczność pilnego udzielenia pomocy medycznej kibicowi na trybunach
- Mecz został już wznowiony
Przykre sceny w meczu Newcastle – Tottenham
Premier League na niedzielę zaplanowała dwa spotkania. Jednym z nich był mecz rozgrywany na St. James’ Park, gdzie Newcastle mierzyło się z Tottenhamem. Sroki objęły prowadzenie już w drugiej minucie po błyskawicznym trafieniu autorstwa Calluma Wilsona. Koguty odrobiły jednak straty, do czego przyczynili się Tanguy Ndombele i Harry Kane.
W 41. minucie boiskowe wydarzenia przestały być najważniejsze. Sergio Reguilon podszedł do sędziego głównego Andre Marrinera i poprosił go o przerwę. Hiszpan dostrzegł bowiem, że ktoś zasłabł na trybunie East Stand. Z kolei Eric Dier przywołał klubowego lekarza Paula Cattersona, który ruszył na pomoc z defibrylatorem.
Arbiter Andre Marriner przerwał mecz i poszedł porozmawiać z odpowiednimi służbami na St. James’ Park. Po pewnym czasie piłkarze wrócili na boisko i wznowili grę. Co zaś z fanem, który potrzebował pomocy? Newcastle wydało w tej sprawie komunikat. -Stan zdrowia kibica został ustabilizowany. Jest on w drodze do szpitala – czytamy na Twitterze.
Czytaj także: Kapitalny wyczyn Bayernu w hicie Bundesligi
Komentarze