Górale słabsi od Hanysów. Hit 2. ligi zawiódł oczekiwana kibiców

W sobotnim hicie 2. ligi Podbeskidzie Bielsko-Biała na własnym stadionie podejmowało ekipę Polonii Bytom. Górale przez większość spotkania grali w dziesiątkę, a finalnie m.in. przez ten fakt goście okazali się lepsi.

Daniel Dziwniel
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Daniel Dziwniel

Polonia na czele, Górale coraz niżej

Betclic 2. liga w tym sezonie zapowiadała się bardzo ciekawie. A to za sprawą m.in. takich ekip, jak Podbeskidzie Bielsko-Biała. Popularni Górale, którzy w minionym sezonie pożegnali się z rozgrywkami 1. ligi do nowej kampanii przystępowali ze sporymi aspiracjami i nadziejami. Wzmocnieni kilkoma graczami, którzy przez ostatnie lata grali w wyższych klasach rozgrywkowych i nowym trenerem mieli być jednym z faworytów do awansu, ale po trzech kolejkach daleko im do tego celu. Zgoła odmienne nastroje panują jednak w Bytomiu, gdzie po trzech seriach gier Polonia ma sześć punktów.

POLECAMY TAKŻE

Słaby mecz pod Klimczokiem, Polonia lepsza od Podbeskidzia

Przed meczem wydawało się, że może nas czekać bardzo ciekawy i wyrównany mecz. Jednak po spotkaniu przyznać trzeba, że to zespół z Bytomia wyglądał na boisku dużo bardziej dojrzale i lepiej operował piłką. Trudno wskazać moment, poza drugim kwadransem pierwszej połowy, w której Górale potrafiliby zagrozić bramce gości. Wówczas dwie groźne sytuacje wykreował Linus Ronnberg, jednak na zagrożeniu po jego akcjach się skończyło. Nikt poza Fińskim skrzydłowym TSP nie potrafił zagrozić bramce Polonii na tyle, aby zespół, który w zeszłym sezonie 2. ligi grał w barażach mógł poczuć się zagrożony. Przed przerwą jednak najistotniejszym jednak wydarzeniem była czerwona kartka Michała Willmanna, która zdecydowanie zmieniła plany Podbeskidzia.

Druga odsłona gry rozpoczęła się dość dobrze dla gospodarzy, którzy przez pierwsze kilka minut potrafili nieco bardziej aktywnie podejść pod bramkę rywali, ale ten moment to raptem chwila z całej połowy, która znów – podobnie, jak pierwsza – przebiegała z przewagą Polonii Bytom. Goście z Górnego Śląska pierwszego i jedynego gola tego dnia zdobyli po rzucie karnym, którego dość pewnie wykorzystał Kamil Wojtyra. Później, pomimo zmian przeprowadzonych przez trenera Brede, zespół z Bielska-Białej był daleko od remisu. Mecz zakończył się więc wynikiem 0:1 dla gości.

Czytaj więcej: Raków bez ikry, GKS z pasją i jeden gol przy Bukowej [WIDEO]

Komentarze