Zbigniew Jakubas po awansie Motoru Lublin do PKO Ekstraklasy
Motor Lublin po 32 latach przerwy ponownie zagra w PKO Ekstraklasie. Drużyna Mateusza Stolarskiego pokonała w roli gościa w niedzielne popołudnie Arkę Gdynia (2:1). Po meczu przed kamerą Polsatu Sportu 1 kilka słów wyraził właściciel Żółto-niebieskich.
– Nic nie dzieje się samo. Początki dał Goncalo Feio. Pokazał jak powinna wyglądać organizacja w klubie. Motor Lublin to drużyna. Walczy do końca. Co prawda dzisiaj sami strzeliliśmy sobie gola, ale finalnie jestem szczęśliwi. Od jutra zabieramy się do pracy i za transfery – mówił Zbigniew Jakubas przed kamerą Polsat Sport 1.
– Moim zdaniem w drugiej połowie spotkania z Arką, Motor był lepszym zespołem. Teraz będę podnosił poprzeczkę wyżej. Mamy świetnego prezydenta, stadion jeden z najlepszych w Polsce i teraz trzeba jeszcze poprawić jakość gry – kontynuował szef Motoru.
Ekipa z Lublina nie zamierza być chłopcem do bicia w elicie. Tymczasem szpilkę jednemu z klubów z Ekstraklasy wbił właściciel Motoru tuż po awansie.
– Okazuje się, że jeszcze w tym roku zagramy przeciwko drużynie naszego byłego trenera. Przed nami natomiast wieloletnia praca, aby być na takim poziomie jak Raków Częstochowa. Mamy większe zaplecze niż Raków, większe miasto, stadion i więcej kibiców. To nas niesie wszystkich razem – przekonywał Jakubas.
Czytaj więcej: Ekstraklasa z kompletem drużyn, rollercoaster emocji w finale baraży o awans [WIDEO]
Komentarze