Wisła Kraków w trudnej sytuacji. Starcie legend

Już dzisiaj o 20:30 Wisła Kraków zagra przed własną publicznością z Odrą Opole. Czy Biała Gwiazda po ostatnich zmianach jest w stanie wyjść z kryzysu w którym się znalazła?

Alan Uryga
Obserwuj nas w
ZUMA Press Inc/Alamy Na zdjęciu: Alan Uryga

Rewolucja w klubie

Tydzień w Wiśle Kraków zaczął się od mocnego uderzenia. Przypomnijmy, że przed poniedziałkowym treningiem pracę stracił Kazimierz Moskal, który drużynę trenował zaledwie 111 dni. Pracę straciło jeszcze kilka innych osób, jak np. kierownik drużyny Jarosław Krzoska czy dyrektor akademii Krzysztof Kołaczyk. W mediach rozpoczęto debatę kto zostanie nowym trenerem Wisły. Wiele tropów prowadziło do byłego szkoleniowca Alberta Rude, który nie przedłużył kończącego się w czerwcu kontraktu. Przypomnijmy, że co prawda Albert Rude zdobył z drużyną Puchar Polski, ale jednocześnie zakończył rozgrywki ligowe dopiero na 10. miejscu, a więc najgorszym w historii klubu. Jak się jednak okazuje drużynę do końca rundy jesiennej poprowadzi Mariusz Jop, a jego asystentem będzie Michał Siwierski, o czym ten pierwszy poinformował dziennikarzy na czwartkowej konferencji prasowej.

Mariusz Jop już pod koniec ubiegłego roku poprowadził Wisłę w trzech spotkaniach, po tym jak do dymisji podał się Radosław Sobolewski. Co ciekawe panowie spotkają się dzisiaj po dwóch stronach barykady, gdyż Sobolewski jest obecnie trenerem Odry Opole. – Nie miałem z trenerem Sobolewskim kontaktu przed tym meczem – powiedział Mariusz Jop podczas konferencji prasowej.

Trener Wiślaków, co zrozumiałe, nie chciał wiele czasu poświęcać ostatnim zawirowaniom w klubie. Jak jednak podkreślił, sam był zaskoczony decyzją prezesa Jarosława Królewskiego. Co ciekawe, obecny trener Białej Gwiazdy potwierdził doniesienia, że zarówno kierownik drużyny Jarosław Krzoska oraz fizjoterapeuta Marcin Bisztyga wezmą udział w meczu z Odrą Opole. Wychodzi na to, że decyzja o zwolnieniu zapadła na tyle nagle, że nie znaleziono wystarczającego zastępstwa dla wymienionych osób.

POLECAMY TAKŻE

Wracają Duda i Kiakos

Wisła Kraków potrzebuje trzech punktów w meczu z Odrą jak tlenu. Podopieczni trenera Mariusza Jopa znajdują się w stresie spadkowej i tej sytuacji nie tłumaczy nawet fakt, że Wisła ma zaległe trzy mecze ligowe. Na przykładzie spotkania z ŁKS-em Łódź można było się przekonać, że odrabianie zaległości Wiśle nie będzie przychodzić łatwo. Poprawia się natomiast sytuacja kadrowa krakowian. Z raportu medycznego, czyli z wykazu piłkarzy którzy z powodu kontuzji nie są brani pod uwagę przy ustalaniu składu, zniknęli Kacper Duda oraz Grek Giannis Kiakos.

Jak poinformował trener Jop zawodnicy są blisko powrotu do gry: – Ich sytuacja wygląda obiecująco. Od dwóch tygodni w pełni trenują z zespołem. To znaczy, że biorą udział w każdym treningu  i są traktowani tak jak każdy inny zawodnik.  Biorą udział w grze, wchodzą w kontakt z rywalem. To jest bardzo ważne przy tych kontuzjach jakie mieli. Ważne, żeby przełamali też ten aspekt mentalny, żeby się nie zastanawiać czy ktoś mnie uderzy w plecy czy w rękę. To jest bardzo istotne.  Fizycznie wyglądają coraz lepiej. Wiadomo, że była to bardzo długa przerwa. Szczególnie u Kacpra i on potrzebuje czasu na to, żeby szczególnie te wysiłki interwałowe dobrze znosić, ale jest blisko, bardzo blisko. Tak samo Kiakos, więc bierzemy ich pod uwagę nawet na mecz z Odrą Opole – powiedział Mariusz Jop.

Czy Mariusz Jop ma nowy pomysł na Wisłę Kraków i będzie się ona różniła znacznie od tego co proponował Kazimierz Moskal?  – Będą pewne zmiany jeżeli chodzi o fazy atakowania i bronienia. Za dużo jakichś radykalnych zmian na pewno nie chcemy robić, natomiast wprowadzimy niuanse które czasami decydują – powiedział.

Tylko u nas

Zamieszanie wokół klubu

Czy trener Jop nie obawia się tego, że zamieszanie z początku tygodnia, wiele plotek pojawiających się w mediach mogą negatywnie wpłynąć na dyspozycję Wisły w meczu z Odrą Opole? – Widzę zespół który jest zmobilizowany i który jest głodny zwycięstwa. Mam poczucie, że ilość punktów które mamy to nie jest wina tylko sztabu, trenera, ale ta odpowiedzialność rozkłada się nas wszystkich, na mnie również. Widzę ludzi, którzy są głodni rewanżu i to jest dla mnie najważniejsze.

Mariusz Jop wspomniał również czasy swojej kariery piłkarskiej:  – Będąc piłkarzem przyzwyczaiłem się do tego, bo emocje czasami były właśnie co trzy dni inne wśród opinii publicznej, wśród kibiców. Często co tydzień zmieniały się nastroje, więc to jest coś, co mi towarzyszy od prawie 30 lat i nie jest to coś nowego dla mnie.

Jak informował Mateusz Miga z TVP Sport sztab Wisły Kraków nie był monolitem. Mówiąc wprost, w klubie miał być “kret”, który wynosił informacje na zewnątrz. Jak do tych doniesień ustosunkował się Mariusz Jop? – Nie chciałbym komentować sprawy jakichś relacji w sztabie. Mogę powiedzieć tylko tyle, że mam pełne zaufanie do ludzi z którymi pracuję i na tym zakończyłbym ten temat. To są mocne oskarżenia, więc to nic przyjemnego coś takiego na swój temat usłyszeć. Tak, jak jednak powiedziałem – mam pełne zaufanie do ludzi, z którymi pracuję i na tym ten temat bym skończył.

Wisła w ostatnich jedenastu ligowych meczach wygrała zaledwie raz. Czy Mariusz Jop po raz kolejny udowodni że potrafi w krótkim czasie odmienić oblicze drużyny? Wiele kibiców marzy o powtórce końcówki roku gdzie drużyna dowodzona przez Mariusza Jopa zanotowała trzy wygrane z rzędu. Pierwszy gwizdek w Krakowie o 20:30.

Komentarze