Rude może czuć się bezpieczny
Wisła Kraków wiosną nie punktuje na satysfakcjonującym poziomie. Przed startem rundy miała walczyć o bezpośredni awans do Ekstraklasy, a tymczasem jedynie wzrosła jej strata do pierwszych dwóch pozycji. Sytuację ratuje nieco Puchar Polski, gdzie Biała Gwiazda radzi sobie nadspodziewanie dobrze, a już 2 maja zagra w finale z Pogonią Szczecin. Dla władz klubu oraz kibiców priorytetem jest oczywiście awans do elity i to z wyników w lidze zamierzają rozliczać sztab szkoleniowy.
W piątek Biała Gwiazda mierzyła się na wyjeździe ze Zniczem Pruszków. Spotkanie rozpoczęło się od szybkiej bramki beniaminka, który jeszcze w pierwszej połowie podwyższył prowadzenia. Piłkarze Wisły do przerwy nie wiedzieli co się dzieje, na boisku dominował chaos i brak jakiejkolwiek woli walki. W drugiej odsłonie obraz gry uległ natomiast diametralnej zmianie, bowiem to Biała Gwiazda ruszyła do ataku i konsekwentnie odrabiała straty. Przy stanie 2-2 otrzymała rzut karny, który na zwycięską bramkę zamienił Angel Rodado.
Jesteś zadowolony z dotychczasowej pracy Alberta Rude w Wiśle?
- Tak
- Nie
- Trudno powiedzieć
Mimo końcowego zwycięstwa, na trenera Alberta Rude spadła dość spora krytyka. Po meczu Jarosław Królewski odpowiadał w mediach społecznościowych zdenerwowanym kibicom. Złożył także deklarację w temacie przyszłości Hiszpana. Nawet w przypadku niezrealizowania celu, czyli braku awansu do Ekstraklasy, ma on prowadzić Wisłę Kraków w kolejnym sezonie.
“Zapomnij. Nawet jeśli nie awansujemy w tym roku i będzie chciał tu pracować to #rudein. Dobrego weekendu. PS. No chyba, że mnie tu nie będzie” – napisał Królewski w odpowiedzi do kibica, który nawoływał do zwolnienia Rude.
Zobacz również: Manchester United czy Bayern? Zidane ma preferowany kierunek!
Komentarze