Wisła musi się postarać. Cel jest jeden
Wisła Kraków ma za sobą bardzo pracowitą rundę jesienną. Od początku sezonu rywalizowała na trzech frontach, docierając do czwartej rundy eliminacji Ligi Konferencji oraz 1/8 finału Pucharu Polski. Pożegnała się z jednymi i drugimi rozgrywkami, więc po przerwie zimowej zostanie jej wyłącznie rywalizacja w pierwszej lidze. To dobra informacja, ponieważ napięty terminarz mógł negatywnie odbić się na osiąganych wynikach. Po zwolnieniu Kazimierza Moskala udało się nadrobić stratę punktową do czołówki, ale sytuacja w dalszym ciągu nie jest dobra.
- Zobacz: Skrót meczu Wisły Kraków
Biała Gwiazda zimuje na siódmym miejscu w pierwszoligowej tabeli. Strefa barażowa jest na wyciągnięcie ręki, ale zajęcie miejsca premiowanego bezpośrednim awansem to zupełnie inna kwestia. Strata punktowa do drugiej Arki Gdynia wynosi bowiem aż dziesięć punktów.
Mariusz Jop w wywiadzie dla TVP Sport podsumował ciężkie miesiące, zapewniając, że cel się nie zmienia. Choć sytuacja jest trudna, Wisła oczywiście pragnie zakończyć ten sezon awansem do Ekstraklasy. Dwie poprzednie próby się nie udały – w sezonie 2022/2023 krakowski klub przegrał w barażach, a w sezonie 2023/2024 zajął dopiero 10. miejsce.
– Słowo awans jest tutaj oczywiste. Chcemy wrócić do Ekstraklasy, ale wiemy też, że musimy gonić czołówkę. Najpierw jako piłkarz, teraz jako trener, zawsze patrzyłem na samą górę. Moim celem jest wygranie ligi. Wiem, że strata jest spora, bo to aż 15 punktów, ale w piłce dzieją się różne rzeczy. Tylko myśląc o wygraniu ligi zdołamy osiągnąć nasz cel.
– Bardzo bym chciał, by tak się stało i na pewno zrobię wszystko co mogę, żeby pomóc piłkarzom w realizacji tego celu. To jest jednak sport i tu gwarancji nie ma nigdzie. Nawet jeśli jesteś Manchesterem City, Bayernem Monachium, Barceloną czy Realem. Spójrzmy chociaż na City i ich ostatnie wyniki. Topowy trener i zawodnicy. Jak to możliwe? No, jest możliwe, bo to piłka nożna.
Komentarze