Królewski się nie podda. Walczy o kibiców Wisły
Wisła Kraków od ponad roku musi radzić sobie w meczach wyjazdowych bez wsparcia swoich kibiców. Trwa ogólnokrajowy protest, wymierzony w klub oraz jego sympatyków. Mimo kolejnych prób i działań, Biała Gwiazda nie potrafi rozwiązać tego problemu. Najświeższy przykład to komunikat Warty Poznań, która otwarcie przyznała, że chodzi o konflikt w środowisku kibicowskim. Z tego względu kibice Wisły nie będą mogli pojechać na wyjazdowy mecz swojej drużyny.
Jarosław Królewski nie zamierza się poddawać i walczy o sprawiedliwość. Skomentował ostatnie oświadczenie Warty i zdradził, że uda się z tą sprawą do UEFA. Liczy także na odpowiednią reakcję ze strony Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Oglądaj skróty meczów Betclic 1. Ligi
– Znaczy tak, jak się tym PZPN nie zajmie, to naprawdę to już praktycznie skandal. (…) Co to w ogóle ma być? Po to są te zapisy w regulaminach, żeby po prostu przestać się powoływać na takie elementy rzeczywistości, że komuś się coś wydaje. Mnie też się wiele rzeczy wydaje. Między innymi po to ma się w regulaminach zapisy o pięciu procentach, żeby przyjmować kibiców.
– My zaczynamy tracić po prostu w tym temacie cierpliwość. Pewnie pójdziemy do UEFA, pójdziemy jeszcze dalej. Natomiast szanse na wygranie czegokolwiek w tej sprawie są trudne. No bo bardzo ciężko jest dzisiaj dyskutować o bezpieczeństwie, jak wymyślają tego rodzaju powody. I pewnie takie procesy trwałyby bardzo długo. To też nie jest tak, że zgłoszenie uwag do Komisji to jest dla Wisły Kraków bez kosztowa sprawa. Za każdą rzecz, którą my zgłaszamy, musimy płacić za rozpatrywanie. Lepiej te parę tysięcy złotych przeznaczyć na coś bardziej ważnego, niż cały czas otrzymywać odmowy. Umówmy się – przyznał Królewski, cytowany przez wislaportal.pl.
PZPN ostatnio rozwiązał kwestię dotyczącą meczu o Superpuchar Polski. Jagiellonia nie chciała wpuścić na trybuny fanów Wisły Kraków, więc przeniesiono spotkanie z Białegostoku do Warszawy. Zostanie rozegrane na PGE Narodowym, a zorganizuje je właśnie związek.
Komentarze