Trener Wisły rozczarowany domową porażką. “To nie jest wina zawodników”

Wisła Kraków przegrała pojedynek na szczycie Fortuna 1 Ligi. Biała Gwiazda musiała uznać wyższość GKS-u Tychy. Jak spotkanie przy Reymonta ocenił Albert Rude, szkoleniowiec gospodarzy?

Wisła Kraków - GKS Tychy
Obserwuj nas w
Krzysztof Porębski / PressFocus Na zdjęciu: Wisła Kraków - GKS Tychy
  • Spotkanie Wisła Kraków – GKS Tychy zakończyło się po myśli gości
  • Jedyną bramkę w 20. minucie zdobył Julius Ertlhaler
  • Albert Rude, trener Białej Gwiazdy, próbował znaleźć przyczyny porażki

Wisła – GKS: Rude: nie byliśmy wystarczająco dokładni

Wprawdzie Wisła Kraków wygrała pierwsze spotkanie rundy wiosennej i pokonała Stal Rzeszów, jednak w starciu zaplanowanym na własnym stadionie musiała przełknąć gorycz porażki. GKS Tychy otworzył wynik meczu w 20. minucie i nie oddał prowadzenia aż do ostatniego gwizdka. Biała Gwiazda bez wątpienia nie była zadowolona z przebiegu meczu, co potwierdził jej trener, Albert Rude.

– Próbowaliśmy przejąć kontrolę nad meczem grając piłką, jednak to nam nie wychodziło, ponieważ nie byliśmy wystarczająco dokładni. Rywal wykorzystywał nasze błędy i wyprowadzał kontrataki, natomiast my nie byliśmy w stanie się temu przeciwstawić. Przeciwnicy czekali na nasze pomyłki, przejmowali posiadanie i ruszali do akcji wieloma zawodnikami. Chcieliśmy się to zmienić w drugiej połowie spotkania. Po zmianie stron prezentowaliśmy się lepiej, mieliśmy okazje, jednak nie udało nam się zdobyć bramki. GKS skutecznie się bronił, właściwie przez cały mecz. Nie byliśmy w stanie przełamać ich defensywy.

– Rywale byli wyraźnie lepsi w wyprowadzaniu kontrataków i wykorzystywaniu przestrzeni. Wprowadzali wielu piłkarzy w nasze pole karne i robili to nadzwyczajnie szybko. Z kolei my nie byliśmy w stanie tego kontrolować, za co biorę odpowiedzialność. To nie jest wina moich zawodników – stwierdził Hiszpański szkoleniowiec.

– Trybuny bardzo nas wspierają. Nie spodziewam się, żeby kibice byli zadowoleni z tego, że przegrywamy na własnym stadionie. Bardzo nas wspierali, szczególnie w końcówce meczu, gdy szukaliśmy wyrównania. Dali z siebie bardzo dużo. Moim zadaniem jest także spełniać ich oczekiwania, a więc wygrywać – zakończył trener gospodarzy.

Komentarze