Ruch Chorzów na tarczy zakończył piątkowy mecz z ŁKS-em w ramach siódmej kolejki Fortuna 1 Ligi. Niebiescy ponieśli jednocześnie pierwszą porażkę w tym sezonie, a trener Jarosław Skrobacz nie miał oporów, aby przyznać, że rywal był konkretniejszy i lepszy od jego ekipy.
- Ruch Chorzów zaliczył drugą ligową porażkę w 2022 roku
- Wczesniej tylko Raduna Stężcya była w stanie znaleźć receptę na Niebieskich
- Trener Jarosław Skrobacz ocenił występ przeciwko ŁKS-owi na pomeczowej koneferencji prasowej
Ruch wypunktowany przez ŁKS
Ruch Chorzów w pierwszych trzech spotkaniach sezonu 2022/2023, licząc wszystkie rozgrywki, imponował. Niebiescy nie tylko wygrywali, ale przede wszystkim dominowali. W starciu ze Stala Rzeszów chorzowianie także przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę (3:2), ale ekipa Daniela Myśliwca pokazała, że Ruch można pokonać. W kolejnych meczach chorzowianom postawili się piłkarze górnika Łęczna (1:1) i Chojniczanki Chojnice (1:1). Z kolei w starciu z ŁKS-em zawodnicy Niebieskich zostali najnormalniej świecie wypunktowani.
Zobacz także:
– Gospodarzom trzeba złożyć gratulacje. Wygrali zasłużenie. Do pewnego momentu próbowaliśmy grać, stwarzając sobie jakieś sytuacje. Szczególnie przy stanie 0:0. Podeszliśmy do ŁKS-u wysoko, chcąc odebrać mu piłkę. Chcieliśmy grać jak najdalej od swojej bramki. Do pewnego momentu ten plan realizowaliśmy. Posypało się to troszkę po starcie gola – mówił trener Jarosław Skrobacz w trakcie pomeczowej konferencji prasowej.
– Strata drugiej bramki to było coś, co nie powinno się wydarzyć. Nie przystoi nam tracić takie gole. Jeśli w ten sposób będziemy tracić bramki, to będzie ciężko. Niemniej dziękuje drużynie za zaangażowanie i próbę odrobienia strat. Dla nas ten mecz był bez większej historii – dodał opiekun 14-krotnego mistrza Polski.
W najbliższą sobotę Ruch w ramach ósmej kolejki na zapleczu PKO Ekstraklasy zmierzy się u siebie z Bruk-Betem Termaliką.
Czytaj więcej: ŁKS wskakuje na pozycję lidera, pewna wygrana w meczu na szczycie
Komentarze