- Podbeskidzie Bielsko-Biała w rundzie wiosennej walczy o utrzymanie
- Trener Dariusz Marzec nie potrafił zapanować nad swoimi emocjami po spotkaniu
- Opiekun Górali w mocnych słowach ocenił występ swoich zawodników
Trener Podbeskidzia po meczu z Odrą Opole
Podbeskidzie Bielsko-Biała po rozegraniu 20 ligowych ligowych spotkaniach mają na swoim koncie tylko 17 oczek. W sobotnim meczu Górale musieli uznać wyższość Odry Opole. Rozczarowania nie ukrywał szkoleniowiec bielszczan.
– Powiedzieć, że jesteśmy frajerami, to tak jakby nic nie powiedzieć. Nie ma odpowiedzialności u niektórych zawodników i to ciągnie się od jesieni. Zdobywając bramkę na 1:1, oddaliśmy pole grę i cofnęliśmy się, później otrzymaliśmy bramkę z niczego – powiedział trener Dariusz Marzec w trakcie pomeczowej konferencji prasowej.
– Zmiany, które zrobiłem, nie wszystkie się udały. Zmianę, którą zrobiłem z Samuelem Nnosirim, nie boję się nazwać sabotażem. W tej chwili przesunąłem go do drugiej drużyny. Nie będę czegoś takiego tolerował. Zawodnicy zamiast dać impuls do lepszej gry, grają z przeciwnikiem. Nie ma na to miejsca – dodał opiekun Górali.
W następnej kolejce Podbeskidzie zmierzy się u siebie z Motorem Lublin. Spotkanie odbędzie się 28 lutego o godzinie 18:00.
Komentarze