Wojciech Łobodziński po meczu Arka Gdynia ŁKS
Arka Gdynia w pierwszej serii gier rozczarowała, przegrywając ze Stalą Rzeszów (0:1). Na zwycięski szlak ekipa Wojciecha Łobodzińskiego wróciła jednak już w drugiej kolejce, notując cenne zwycięstwo z innym pretendentem do gry w elicie w kolejnej kampanii. Trener gdynian nie krył zadowolenia po zakończeniu spotkania z ŁKS-em.
– Emocji jak zwykle w naszym wykonaniu dużo. Pierwsza 20 minut w naszym wykonaniu było bardzo dobre. Bramkę zdobyliśmy po stałym fragmencie gry. Musimy jednak pracować nad tym, aby zachować w pierwszej połowie swoją intensywność. W drugiej odsłonie poza straconą bramką to ŁKS nie miał praktycznie żadnej sytuacji – mówił Łobodziński na pomeczowej konferencji prasowej dostępnej na kanale klubowym Arki Gdynia.
Sprawdź ostatnie materiały wideo związane z Ekstraklasą
Często jest tak, że środek pola decyduje tym, jak potoczy się dana rywalizacja. Szkoleniowiec Arkowców w ciekawy sposób opowiedział o planie na grę z łodzianami. – Powtarzałem to wielokrotnie, że będziemy dostosowywać się pod grę przeciwnika. ŁKS gra w ustawieniu 4-3-3, więc my potrzebowaliśmy zagrać w ustawieniu 4-2-3-1, ale z zawodnikiem defensywnym w pomocy, udzielającym się też w ofensywie. Zależało nam, aby kreować grę w środku pola. Pomysł z grą z trójką w środku zrodził się natomiast w mojej głowie w trakcie treningu, gdy kolokwialnie rzecz ujmując, to po prostu hulało – przekonywał trener Arki.
Czytaj więcej: Marek Papszun podsumował spotkanie z Cracovią. “Nie tego oczekuję”
Komentarze