Sobolewski: ostatnie dwa mecze dają nam dużo optymizmu

Wisła Kraków w sobotę zmierzy się z Chrobrym Głogów, aktualnie czerwoną latarnią pierwszej ligi. Trener Radosław Sobolewski przyznał, ze ostatnie spotkania Białej Gwiazdy napawają optymizmem.

Radosław Sobolewski
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Radosław Sobolewski
  • Wisła Kraków ma przed sobą sobotni mecz z Chrobrym Głogów
  • Radosław Sobolewski po ostatnich występach ma w sobie wiele optymizmu
  • Biała Gwiazda potrzebuje punktów, aby zbliżyć się do ligowej czołówki

“Nie mamy prawa nikogo lekceważyć”

Wisła Kraków po przerwie reprezentacyjnej chce regularnie wygrywać. Po przeciętnym początku sezonu powstała spora strata punktowa do czołówki, która jak najszybciej musi zostać zniwelowana. W sobotę Biała Gwiazda podejmie przed własną publicznością Chrobrego Głogów, czerwoną latarnię pierwszej ligi. Radosław Sobolewski oczekuje zwycięstwa, choć zaznacza, że nie można lekceważyć niżej notowanego przeciwnika.

Całe życie i tak samo teraz przygotowując się z chłopcami do tego spotkania przestrzegam, żebyśmy absolutnie nie zaniedbali żadnego elementu i od pierwszej do ostatniej minuty grali swoje, z pełną koncentracją, z dobrym nastawieniem, ale i z dyscypliną taktyczną, bo wtedy możemy liczyć, że ten mecz może się ułożyć po naszej myśli. I tutaj absolutnie te słowa padły. Nie mamy prawa nikogo lekceważyć, poza tym niesamowicie potrzebujemy punktów, potrzebujemy regularności w zdobywaniu tych punktów, więc absolutnie jestem przekonany, że chłopcy wyjdą z niesamowitym nastawieniem, aby to spotkanie wygrać.

Tutaj nie ma żadnej niewiadomej. Ten zespół – jak już powiedziałem – będzie grać i musi grać lepiej. To jest poza wszelką dyskusją. Już te dwa ostatnie mecze, czyli z Arką i z Miedzią na wyjeździe pokazały, że możemy grać dobrze w piłkę, że możemy kreować, że możemy być zdeterminowani i to pewno dwa takie mecze, które dają nam dużo optymizmu, plus ta praca, którą wykonaliśmy przez te dwa tygodnie, ale musimy to wszystko potwierdzić na boisku przez 90 minut – mówi.

Zobacz również: Królewski dla Goal.pl: pierwszy raz Wisła próbuje być klubem myślącym

Komentarze